Trybuna Ludu, wrzesień 1952 (V/244-273)

1952-09-01 / nr. 244

/I Esig Tryl) u u a. ŁII tl ll, JS NR 244 (IJ06) ROK V WARSZAWA — PONIEDZIAŁEK 1 WRZEŚNIA 1952 R. WYDANIE PV CENA 15 gr. NIE WRÓCI NIGDY WRZESIEŃ 1939 ROKU Przemówienie radiowe tow. Premiera Józefa Cyrankiewicza W dniu 31 sierpnia br. Premier Józef Cyrankiewicz w ygło­sił przed mikrofonem Polskiego Radia następujące przemó­wienie: Kodacy! Gdy w rocznicę klęski tak bolesnej i tak upokarzającej jak wrzesień 1939 roku, wra­camy myślą ku tamtym dniom, nasuwają się nieodparcie dwa pytania: Kto nas ku katastrofie przy­wiódł i kto nas z jej odmętów ura­tował. Odpowiedź na te dwa pyta­nia jest dla nas, dla narodu Dyktatura sanacyjna przywiodła naród do kalaslrofv polskiego ważna nie tylko aby oceniać przeszłość. Jest ważna przede wszystkim dlatego, aby jasno i słusznie kształtować swą przyszłość. Prawidłowa odpowiedź na te dwa pytania i umiejętność wyciągnięcia niej właściwych wniosków jest z podstawowym warunkiem, by naród nabrał niezachwianej pewności, że już nigdy więcej nie powtórzy się wrzesień roku trzydziestego dziewiątego, Na pytanie pierwsze — kto zawinił — naród polski zna­lazł odpowiedź już dawno. Zna­lazł ją już wtedy, gdy archi­wa dyplomatyczne z owych czasów bvły jeszcze zamknię­te, gdy usta polityków i gene­rałów zasznurowane były za­wodową dyskrecją. Dziś po la­tach trzynastu, większość do­kumentów leży przed nami o­­twarta, a nieodparta chęć u­­sprawiedliwienia się ze strony winowajców tamtych klęsk sprawiła, że zapisali oni setki kartek własnymi wyznaniami, które choć zabarwione fałszem i kłamstwem łudzi poszukują­cych alibi, ujawniają mimo woli autorów, rzeczywiste źró­dła katastrofy. Ale naród pol­ski nie musiał czekać na ten cały materiał dowodowy, by wiedzieć, kto był katastrofy przyczyną i sprawcą. Potrafił w błyskawicznym tempie dojść do sedna sprawy pod gradem bomb i pocisków wroga, w murach oblężonej i płonącej Warszawy, na szosach wrze­śniowego odwrotu, wśród cha­osu i zamętu kompletnego roz­kładu burżuazyjno-obszarnicze­­gn państwa, które nie potrafi­ło wytrzymać' próby dziejowej nawet przez jedną dobę. I -dlatego już w pierwszych dniach września 1939 szło przez i tok kie >. shu-i %- s; » -•. u ‘ Odpowiedź na pierwsze pyta­nie — nieomylnie trafna i słu­szna — ukształtowała się więc w świadomości mas zaraz, nie­­ledwie w godzinę po katastro­fie. Odpowiedź na pytanie dru­gie — kto nas z odmętów kata­strofy uratował — też nie na­stręczała masom ludowym Pol­ski najmniejszej wątpliwości, Nie pomogły tu żadne wysiłki propagandy wroga i ręka w rę­kę z nią kroczącej propagandy rodzimej reakcji. Pamiętamy je­szcze dobrze, jak przewrotnym usiłowaniom goebbelsowiskich o­­szustów sekundowali z wszyst­kich sił oszuści emigracyjnej i krajowej reakcji od sanacji, po­przez endecję i mikołajczykow­­szczyznę aż po WRN, jak pod­chwytywali każde katyńskie oszczerstwo, każdą kalumnię 3 każde łgarstwo, byłe zagęścić dymną zasłonę politycznego o­­szustwa i przesłonić narodowi ust podawane i z godziny na godzinę nabrzmiewające obu­rzeniem mas oskarżenie: zdrada! Instynkt* mas był nieomylny. Wystarczy już teraz tylko sięgnąć do dokumentacji owych lat, a znajdzie się tysiąc potwierdzeń wiążących to słowo —-zdrada — z konkretnymi notami dyplomatycznymi, ra­portami, protokółami, rozkaza­mi, instrukcjami, pisemnymi i ustnymi, jawnymi i tajnymi, które przesyłali sobie ministro­wie i ambasadorowie, dyploma­ci i generałowie burżuazyjnych rządów ówczesnej Europy. A wś/ód tego bezmiaru zdrady i przeniewierstwa, nikczemności i obłudy, a zarazem głupoty, igno­rancji i krótkowzroczności, wy­czyny ówczesnych władców Pol­ski zajmują bezsprzecznie wy­bitne miejsce. Wiedział więc naród polski o tym, że został zdradzony, że do katastrofy przywiódł go system dyktatury sanacyjnej i ustrój społeczny, który ten system zro­dził, że winowajcami była rzą­dząca klika sanacyjna i tak zwana opozycja, która ten sy­stem tolerowała i wbrew hała­śliwym pozorom popierała, że winne były klasy posiadające, obszarnicy i kapitaliści, których interesów^ rządząca elita w tak zdradziecki, wobec narodu spo­sób^«' v----­polskiemu prawdę polityczną tych dni. Nic nie pomogło. Naród wsłuchiwał się w te dni w daleki, przygłuszony od­głos huku dział radzieckich bi­jących w hitlerowskie hordy pod Moskwą i Stalingradem, pod Sewastopolem i Kurakiem. I w tym dalekim odgłosie ar­mat, o tysiące kilometrów od­ległych jeszcze wtedy, już wy­chwytywał nutę salw radosnych, które w lat parę później ob­wieścić miały zwycięstwo. > jakże radośnie zabiły serca lu­I dziom w kraju, gdy przez fron­ty bojowe i kordony okupacji przekradła się wieść, iż tam, na radzieckiej ziemi, u boku wojsk Wielkiego Stalina, for­mują się polskie oddziały, by wraz z radzieckim żołnierzem, szlakiem przyszłych zwycięska wolność Polsce przynieść móTM także polski żołnierz, zbrojny w radziecki karabin i wspar­ty całą potęgą socjalistyczne­go państwa. Tę wieść niosły po Polsce u­­męczonej, skrwawionej, lecz dumnej i walczącej podziemne pisma Polskiej Partii Robotni­czej, która stanęła w kraju do walki z najeźdźcą, zmobilizo­wała do niej wszystkich uczci­wych patriotów, uzbroiła i wy­chowała pokolenie bojowników z faszyzmem i powiodła ich w bój z okupantem. Polska Par­tia Robotnicza i ci socjaliści, ludowcy i demokraci, którzy u jej boku stanęli, wiedzieli, że nie masz prawdziwej wolności, prawdziwego wyzwolenia, praw­dziwej niepodległości bez zrzu­cenia nie tylko jarzma okupa­cji, ale i bez obalenia ustro­ju, który nieuchronnie prowa­dzi narAd do klęsk i katastrof, bez zrzucenia klas posiadają­cych, których interes klasowy stał się zaprzeczeniem intere­sów narodowych Polski, Daleko za nami pozostały la­ta klęski i okupacji. Daleko za nami pozostały lata. w których naród polski był pod grozą wi­szącej nad jego głowami kata­strofy. Gdy czuł, wbrew trom­­tadrackiej bucie swych samo­zwańczych „wodzów“, że los i byt kraju wisi na włosku. Po raz pierwszy w dziejach naród polski gospodaruje w swej ojczyźnie sam, z pełnym poczu­ciem tego, że każdego, kto by śmiał mu w budownictwie no­wego życia przeszkadzać, potra­fi unieszkodliwić. Bo Polska Lu­dowa w trzynaście lat po wrze­śniu 1939 roku i w osiem lat po lipcu 1944 roku. to nie jest już otwarty gościniec, po któ­rym kiedyś buszować mogli ro­dzimi i zagraniczni gangsterzy, grabiący i mordujący, a pewni swej bezkarności. Miarą wielkości przemiany, miarą różnicy pomiędzy tamtym ostatnim wrześniem Polski mię­dzywojennej i późniejszymi wrześniami wojny i okupacji, a tymi, lat odr.o^zenj.ą jest to narastając* i potęgujące się z każdym rokiem istnienia Polski Ludowej poczucie siły i ’bezpieczeństwa kraju. To poczu­cie, które sprawia, że naród pol­ski, wbrew i mimo nieustające­mu zgiełkowi propagandy impe­rialistycznej, próbującej siać zamęt i histerię wojenną, z nie­zmąconym spokojem spogląda w przyszłość i z niesłabnącą pasją oddaje się dziełu wielkiego bu­downictwa. To poczucie siły i bezpieczeństwa wyrasta z głębo­kiej świadomości przemiay. które dokonały się w układzie sił międzynarodowych i w sto­sunkach wewnętrznych Polski w ciągu minionych lat kilkuna­stu. Jesteśmy częścią składową wielkiego, miliardowego obozu pokoju. Z nami jest wielki Związek Radziecki — potężne mocarstwo socjalistyczne, które­go każda nowa pięciolatka sta­je się żywym dowodem, że nie ma granic możliwości człowie­ka i narodu w ustroju wolnym od wyzysku. Są z nami Chiny Ludowe, których wyzwolenie wznieciło nową nadzieję w ser­cach setek milionów ludzi od pokoleń ujarzmionych i sponie­Dlatego hasło walki o nie­podległość sprzęgło się nie­rozerwalnie z hasłem walki o wyzwolenie społeczne i znala­zło pełny wyraz w haśle wal­ki o wolną i niepodległą Pol­skę Ludową. Krajowa Rada Narodowa stała się tego hasła ucieleśnieniem I naród polski, znalazł odpo­wiedź na drugie pytanie — ko­mu zawdzięcza ratunek i wy­zwolenie. Zrozumiał nierozer­walny związek pomiędzy jego losami a triumfem idei socja­lizmu, której pierwszym szer­mierzem zwycięskim jest Kra; Red I równocześnie z uświadomie­niem sobie odpowiedzi na te dwa kluczowe pytama, naród polski wyciągnął wielką naukę dziejową ze swych doświadczeń. Wstąpił na drogę, którą wska­zała mu polska klasa robotni­cza i jej awangarda, partia. Wstąpił na drogę budowy so­cjalizmu. wieranych, a rzuciło blady strach na tych, co swą mądrość polityczną ulokowali w biczu nadzorcy niewolników. Są z na­mi kraje demokracji ludowej, które w bezpośrednim sąsiedz­twie wespół z namif budują po­tęgę obozu pokoju. - W żadnym miejscu granica nasza nie jest więcej wystawiona na bezpoś­rednie sąsiedztwo wroga. Ze wszystkich stron otaczają nas sojusznicy i przyjaciele, którzy wraz z nami rozumieją, że na­sze bezpieczeństwo jest ich bez­pieczeństwem, tak jak my rozu­miemy. że ich .bezpieczeństwo jest naszym bezpieczeństwem. Powróciły do Macierzy prasta­re polskie ziemie nad Odrą i Nysą. Ta właśnie granica przez którą w roku 1939 runęła na Polskę zagłada i zniszczenie, dziś przesunięta o setki kilometrów na zachód, strzeżona jest przy­jaźnią i braterstwem Polski Lu­dowej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Dziś na zachód od nas żyją milion v Niemców, ktprzy uważają, a^thhjeryzm,, i faszyzm, militaryzm i imperia­lizm pruskiego „Drang nach Osten“ jest tak samo ich śmier­telnym wrogiem, jak naszym i którzy wraz z nami walczą, by ukręcić łeb odradzającej się na zachodzie Niemiec i wykar­­mionej przez anglo-amerykań­­skich imperialistów hydrze od­wetu i rewizjonizmu neohitle­­rowskiego. Setki milionów ludzi na całym świecie, urzeczonych wizją tego co dzieje się w Zwią­zku Radzieckim i w kroczących jego śladem krajach obozu po­koju i demokracji wzmagają swą walkę o pokój i postęp. Gdy sobie to wszystko uświa­damiamy, rozumiemy na czym polega i jak ogromna jest róż­nica pomiędzy światem z ro­ku 1939 a światem z roku 1952. I z tego właśnie, a także z wła­snego wytężonego budownictwa, wyrasta poczucie bezpieczeń­stwa i pewności jutra narodu polskiego, Z każdym rokiem, miesiącem i dniem rośnie w nie­powstrzymanym tempie siła i potęga wewnętrzna Polski Lu­dowej. Jej potencjał przemysło­wy, jej poziom kulturalny, jej obronność, jej wielkość. To zaś z kolei staje się podnietą do dalszego wysiłku i dalszego po­konywania trudności, które są nie do uniknięcia przy tak o­­gromnym dziele budownictwa, jakim są nasze plany gospodar­cze. I znowu uświadamiamy so­bie, jak wielka jest różnica po­między Polską roku 1952, a Polską lat poprzedzających wrzesień 1939. Wtedy każdy rok pogłębiał naszą bezsilność i na­sze zacofanie, nędzę i -rozgory­czenie. Dziś jest na odwrót. I z każdym rokiem uczymy się le­piej pokonywać trudności • szybciej realizować zadania. W rocznicę hitlerowskiego na­­najazdu na Polskę, w rocznicę wrześniowej tragedii narodu polskiego z czcią pochylamy głowy nad bezimiennymi mogi­łami dzielnych żołnierzy War­szawy, Westerplatte, Modlina i Helu, Kutna i dziesiątków in­nych pól bitewnych, —, gdzie osamotniony żołnierz, źle uzbro­jony, bez wyższego dowództwa, W rocznicę hitlerowskiego na­jazdu na Polskę, w rocznicę, która jest aktem oskarżenia przedwrześniowych władców Polski, za jej słabość, ęa zaco­fanie, za bezsilność, za egoizm klas rządzących, za zdradziecką politykę zagraniczną, za wysłu­giwanie się imperializmom — z dumą naród nasz spogląda na dorobek ośmiu lat po wyzwo­leniu, na lata pełne wielkiego trudu i wielkiego zapału, lata niespotykanego w historii na­szej, niepowstrzymanego rozwo­ju gospodarczych i politycznych sił naszej ojczyzny. Jakże daleko — w jak innej epoce jest Polska dnia dzisiej­szego od owych tragicznych dni. Każdy dzień realizacji planu 6-letniego, każdy rok, w któ­rym wraz z budownictwem no­wej, silnej, socjalistycznej Pol­ski rośnie i krzepnie moralno­­politycźna jedność narodu pol­skiego, każdy rok, w którym przyrasta Polsce sił gospodar­czych i politycznych — oddala nas siedmiomilowymi krokami ojd ponurej httjtoril rzą­dów międzywojennych, pisanej na skórze polskiego narodu po­licyjną pałką Piłsudskich i Składkowskich, wszechwładzą obcego kapitału, przemocą ob­szarników i kapitalistów, bez­robociem i nędzą, analfabetyz­mem i ciemnotą, głupotą i zdra­dą — tą zdradą, która dziś za­prowadziła emigracyjnych za­przańców ha amerykańskim pa­sku do obozu neohitlerowskich rewizjonistów i odwetowców. Dziś naród polski sam two­rzy swoją historię. Nie jest sa­motny jak we wrześniu 1930 ro­ku, bo potężny, wciąż rosnący i serdecznymi węzłami solidar­ności międzynarodowej i wza­jemnej pomocy spleciony — jest obóz państw walczących o po­­kói Nie jest bezsilny jak we wrze­śniu, bo historia lat przeszłych, to nauka, że bezsilni są zacze­piani i bici. Dla nas wszystkich, dla całe­go narodu — niech pamiętny wrzesień będzie stałym ostrze­żeniem i przypomnieniem. Wy­ciągnijmy z tej nauki wszystkie konsekwencje. bijąc się zacięcie, krwią swoją płacił za sanacyjną zdradę. W rocznicę hitlerowskiego na­jazdu na Polskę, czcimy pamięć milionów ofiar hitlerowskiej o­­kupacji, których śmierć doku­mentowała tragedię naszego na­rodu, których śmierć jest wie­czystym straszliwym oskarże­niem ludobójczego imperializmu, usiłującego nieść narodom za­gładę tak, jak to dziś dzieje się na bohaterskiej ziemi koreań­skiej. W rocznicę hitlerowskiego na­jazdu na Polskę nasze serdecz­ne myśli kierujemy ku boha­terskim żołnierzom Kraju Rad. którzy przepędzili hitlerowskie­go najeźdźcę z naszej ziemi, po­chylamy głowy nad mogiłami żołnierzy polskich i radzieckich, rozsianymi na zwycięskich szla­kach bitewnych od Stalingradu i Lenino po Berlin, na szlakach, którymi szło do nas wyzwole­nie Wrzesień niadv nie powróci Wymaga to stałego zwiększa­nia siły naszego państwa, wy­maga nieraz wyrzeczeń i sta­łego wysiłku. Rośnie poczucie siły i prze­wagi obozu pokoju I dlatego na wszelkie pokrzy­kiwania ponurych siewców wojny z Waszyngtonu czy Bonn, niepomnych efektownego wprawdzie, ale niezbyt dla nich przyjemnego końca władców trzeciej Rzeszy, odpowiadają w Warszawie i Wrocławiu, w Gdańsku i Szczecinie, na rusz­towaniach budów i w warszta­tach pracy, na wsi i w kosza­rach wojskowych zrozumiałym dla każdego Polaka powiedze­niem: „strachy na Lachy“ Dzięki ofiarnej pracy polskiej klasy robotniczej, pracujących chłopów i.inteligencji, mężczyzn i kobiet, całego narodu polskie­go, skupionego w Narodowym Froncie walki o pokój i plan sześcioletni — z dnia na dzień rośnie siła i potęga Polskiej Rze­czypospolitej Ludowej, Jęst tak, jfik- Prezydent BierUt: „Polska przestała być krajem biednym, bezbronnym i nieza­radnym. Daremne są nadzieje tych, którzy licząc na naszą sła­bość, szczerzą na nas grabieżcze zęby. Daremne są apetyty nie­dobitków hitlerowskich i ich im­perialistycznych włodarzy, któ­rzy bredzą nieprzytomnie o na­szych ziemiach nad Odrą i Ny­są. Minął i nie wróci nigdy wrzesień 1939 roku, minęła i nie wróci nigdy hańba bezsil­ności naszego kraju wobec na­jeźdźców'' Móc tak powiedzieć w opar­ciu o fakty naszej dzisiejszej rzeczywistości, to chyba naj­piękniejszy hołd dla tych wszy­stkich, którzy krwią własną i życiem, ofiarą, trudem i wysił­kiem stworzyli Polską Rzecz­pospolitą Ludową i tych milio­nowych rzesz, które dziś budu­ją Jej przyszłość, W imię tych, którzy za Pol­skę oddali swe życie i w imię tych najmłodszych, których ży­cie dziś rozkwita na polskiej ziemi — wzmagamy więc swój codzienny trud i wysiłek. Wyzwolenie społeczne nieodłączne od wyzwolenia narodowego Wzrasta w narodzie poczucie siłv i bezpieczeństwa Z dumą spoglądamy na 8-lelni dorobek Polski Ludonej Z terenu budowy Pałacu Kultury i Nauki (f) Stale rozszerza się front robót na placu budowy Pałacu Kultury i Nauki. Równolegle z budową masywnych fundamen­tów pod część wieżową gma­chu prowadzi się także prace ziemne i fundamentowe pod skrzydła boczne. Liczba robot­ników zwiększa się stopniowo. Na plac budowy przybywają dotychczasowi budowniczowie bazy produkcyjno - składowej, którzy ukończyli tam pracę. W ostatnim czasie posunęły się znacznie prace przy budo­wie skrzydeł bocznych Pałacu. I tak np. wykonano już fun­damenty pod kompleks Muze­um Przemysłu i Techniki. O- becnie prowadzi się intensyw­ne prace przy fundamentach pod część Pałacu Młodzieży. Przystąpiono już także do wykopów pod wschodnią część Pałacu Młodzieży od strony ul. Marszałkowskiej, gdzie w przyszłości znajdą pomieszcze­nia oddziały techniczne, ośro­dek metodyczny i szkolenia artystycznego Inaugurarju „Dni Filmów Polskich* (f) W dniu 31 sierpnia w ki­nie „Moskwa“ nastąpiło uroczy­ste rozpoczęcie „Dni Filmów Polskich“. Przybyłych na widownię ar­tystów filrpowych Ciecierskiego, Śmiałowskiego i Szmita, publi­czność przyjęła gorącymi okla­skami. Przedstawicielom świata artystycznego wręczono wiązan­ki kwiatów. Wyświetlany był film „Młodość Chopina“­ IF 711 rocznicę powstaniu „Proletariatu“ Wódz i organizator pierwszej rewolucyjnej partii polskiej klasy robotniczej — „Proletariatu“ — Ludwik Waryński. (Na str. II podajemy artykuł poświęcony rocznicy „Proletariatu") Zbudujemy Warszawę - stolicę podlił* socjalistycznego państwa (f) 31 sierpnia br. w przede­dniu rozpoczęcia „Miesiąca Bu­dowy Warszawy" w wielkiej ha­li sportowej ZS „Gwardia" na pl. Mirowskim odbyło się ze­branie przedstawicieli ludności stolicy —- członków komitetów blokowych, zakładów pracy, or­ganizacji społecznych oraz bu­downiczych nowych, socjali­stycznych dzielnic Warszawy. W prezydium zebrania zasiedli: przewodniczący Prezydium Ra­dy Narodowej m. st. Warszawy — tow. Jerzy Albrecht, I sekre­tarz Komitetu Warszawskiego PZPR — tow. Władysław Wił cha, członkowie 'Prezydium Sto­łecznej Rady Narodowej, akty­wiści komitetów blokowych oraz przedstawiciel załogi MDM-u, cieśla — Edward Krupezyński. Przewodniczący Rady Narodo­wej m. st. Warszawy — tow. Jerzy Albrecht w obszernym re­feracie dokonał podsumowania udziału i osiągnięć mieszkańców stolicy, którzy rokrocznie sta­ją do społecznej pracy w „Mie­siącu Budowy Warszawy", przy­czyniając się do szybszej budo­wy i upiększenia swojego uko­chanego miasta. „W tym roku — powiedział m. in. przewodniczący St. R. N. — staniemy do pracy w szcze­gólnie podniosłym nastroju, ze szczególnie mocną wiarą w roz­kwit i wspaniałą przyszłość War­szawy. W tym roku wrzesień „Miesiąc Budowy Warszawy“—« zbiega się bowiem z wielką kam­panią polityczną •— poprzedza bezpośrednio wielki historyczny akt polityczny, jakim będą wy­bory do Sejmu Polskiej Rzeczy­pospolitej Ludowej. Zebrani wznoszą okrzyki: „Niech żyje Front Narodowy — front walki o wielkość i potęgę naszej Ojczyzny", „Niech żyje nasz mądry Przewodnik i Nau­czyciel Narodu — Prezydent Bo. lesław Bierut“. Gorące okrzyki padają również na cześć boha­terskiej Armii Radzieckiej —* Armii Wyzwoiitfielki ■ oraz na. cześć Chorążego Pokoju — Jó­zefa Stalina. Przemówienie cieśli z MDM Edwarda Krupczyńskiego ze­brani powitali manifestacją na cześć budowniczych Warszawy. W *mieniu zebranych, wice­przewodniczący Prezydium Ra­dy Narodowej m. st. Warszawy — Harasimowicz, odczytał re­zolucję, która głosi m. in.: „Członkowie komitetów bloko­wych Stolicy — w obliczu nad­chodzącego „Miesiąca Budowy Warszawy" zobowiązują się do­łożyć wszystkich sił — by do pracy społeczne] nad budową i upiększaniem naszej Stolicy mo. bilizować jak najszersze masy mieszkańców. Zbudujemy Warszawę pięk­niejszą niż była, Stolicę godną socjalistycznego państwa". Doświadczę nie narodu Trzynaście lat temu hordy hitlerowskie najechały na nasz kraj. Jak dom podpalony z kilku stron płonęła nasza ojczyzna, wydana na łup zbrodniarza, który w potokach krwi poprzez zgliszcza miast i wsi polskich usta­nawiał na naszych ziemiach swoje krwawe panowanie. Utrata niepodległości, hitlerow­ski reżim szubienic, obozów koncentracyj­nych i komór gazowych — były konsekwen­cją całej polityki, uprawianej przez rządy polskiej burżuazji w okresie międzywojenne­go dwudziestolecia. Były w szczególności konsekwencją polityki jawnej zdrady naro­dowej rządów piłsudczyzny, które pod hitle­rowskie dyktando, wysługując się niemiec­kiemu imperializmowi wraz z nim przygoto­wywały Polsce tragiczny wrzesień 1939 r. Przygotowywały ten tragiczny wrzesień na ulicach miast polskich, kiedy to od kul poli­cyjnych ginęli polscy robotnicy, przygotowy­wały go, tłumiąc krwawo strajki chłopskie, zapełniając mury więzień najlepszymi syna­mi narodu polskiego. Antyradziecka, skierowana swym ostrzem przeciw siłom wolności i postępu w Polsce, polityka sanacji i wszystkich odłamów bur­żuazji polskiej, była, bo musiała być polity­ką antypolską, wiodła naród do zguby. Tego uczą nas tragiczne dni września 1939 r. Za późno było już wtedy, by zdecy­dowana wola obrony, jaką wykazał nasz na­ród, odwrócić mogła bieg wypadków. Doświadczenia września 1939 r. uczą nas także świętej, bo płynącej z trpski o losy na­rodu nienawiści do imperialistów i handla­rzy śmierci wszelkiej maści, którzy pono­szą wspólną odpowiedzialność za przygoto­wanie i wywołanie ostatniej wojny, • za straszliwe nieszczęścia jakie spadły na nasz naród i inne narody świata. To przecież właśnie kapitał amerykański finansował zbrojenia Hitlera, to właśnie władcy z Wa­szyngtonu i Londynu byli tymi, którzy tu­czyli brunatną bestię, zachęcali ją do pod­bojów, sposobili do napaści na ZSRR. Na trasie tego marszu „Drang nach Osten“ leżała Polska i miała ona zginąć, bo leżało to w planach nie tylko III Rzeszy, ale i za­chodnich imperialistów. Plany te obróciła wniwecz, i to raz na zawsze, zwycięska, wy­zwoleńcza ofensywa Armii Radzieckiej, kie­rowana genialną strategią towarzysza Stalina. Zdruzgotany został hitleryzm, a wraz z nim ciężką porażkę ponieśli zachodni im­perialiści, którzy rękami Hitlera po trupie Polski i innych krajów zamierzali zniszczyć pierwsze państwo zwycięskiej rewolucji pro­letariackiej. Ponieśli porażkę, ale nie wy­rzekli się swych zbrodniczych zamiarów. Widzimy to szczególnie dziś, gdy obóz wojny i agresji pod wodzą Stanów Zjedno­czonych we wzmożonym tempie czyni przy­gotowania wojenne, w których główną staw­ką — jak trzynaście lat temu — są siły od­wetu w Niemczech. Jak za czasów hitle­rowskich zupełnie Niemczech zachodnich jawnie głoszone są w hasła zaboru ziem polskich i zniszczenia państwa polskiego, tworzy się pod egidą amerykańską agresyw­ną armię zachodnio-niemiecką, dowodzoną przez zbirów, którzy mają na sumieniu mi­liony pomordowanych. Konszachty wyrzut­ków emigracyjnych, Andersów i Borów-Ko­­morowskich z najgorszymi katami narodu polskiego spod znaku swastyki, z tymi, któ­rym marzy się nowy Oświęcim i Majdanek, stanowią jeszcze jeden dowód, jak daleko zaszli na drodze zdrady i do jakiej podłości są zdolni- dezerterzy z szosy zaleszczyckiej, odpowiedzialni za katastrofę wrześniową. Doświadczenia września uczą nas, wska­zują całemu światu do czego polityka odbu­dowy imperializmu niemieckiego może do­prowadzić. Naród polski zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie rodzi amerykańsko­hitlerowska zmowa dla pokoju świata, bu­duje jednak swoje nowe życie, z najgłębszym przekonaniem, że żadna wraża siła nie zdoła zniweczyć owoców jego pokojowej pracy. Zmienił się bowiem i to zasadniczo świat od września 1939 r., zmieniła się Polska. Już nie tylko ludność Związku Radzieckiego, ale 800 milionów — jedna trzecia część ludzkości wyzwolona jest z oków imperializmu. Ta olbrzymia potęga wsparta o miliony bo­jowników o pokój na całym świecie, zdolna jest powstrzymać ręce podpalaczy, pokrzy­żować plany agresorów. Prżewaga obozu po­koju rośnie z każdym rokiem i miesiącem, czego wyrazem najwymowniejszym są cy­fry gigantycznego planu 5-letniego ZSRR, planu, który napawa nadzieją i otuchą całą postępową ludzkość. Jednym z przykładów rosnącej wciąż siły krajów budującego się socjalizmu, złączo­nych pod przewodem ZSRR najsilniejszą więzią braterstwa jest Polska, jest rozmach jej budownictwa. W. oparciu o pomoc i do­świadczenie ZSRR, z kraju zacofanego, staje­my się krajem wysoko uprzemysłowionym, krajem żelaza, betonu i stali, krajem budu­jącym coraz więcej najnowocześniejszych maszyn, rozwijającym przodujące metody w rolnictwie, krajem wielkiej chemii, który dogania najbardziej rozwinięte pod wzglę­dem gospodarczym państwa zachodniej Eu­ropy. Dumą napawa każdego Polaka — że w ro­ku bieżącym podwoimy naszą produkcję prze­mysłową w stosunku do r. 1949 i osiągnie­my na głowę mieszkańca poziom czterokrot­nie większy niż przed wojną. Dumą napa­wają każdego Polaka olbrzymie nasze osiąg­nięcia we wszystkich dziedzinach, a wśród nich wspaniała rozbudowa Warszawy — miasta bohaterskich tradycji narodu pol­skiego. Raduje nas najgłębiej, że niepo­miernie wzrosła rola Polski w świecie. Każde nowe osiągnięcie, każda nowa budowla, każ­dy uruchomiony nowy zakład przemysłowy utwierdzają nas w przekonaniu, że but impe­rialisty nigdy już nie będzie deptał polskiej ziemi. „Polska przestała być krajem biednym, bezbronnym i niezaradnym — mówił na VII Plenum towarzysz Bierut. — Daremne są nadzieje tych, którzy licząc na naszą sła­bość, szczerzą na nas grabieżcze zęby. Da­remne są apetyty niedobitków hitlerowskich i ich imperialistycznych włodarzy, którzy bredzą nieprzytomnie o naszych granicach nad Odrą i Nysą. Minął i nie wróci nigdy wrzesień 1939 r., minęła i nie wróci hańba bezsilności naszego kraju wobec najeźdźców“. Mając dziś na swoich granicach samych przyjaciół, wśród których znajduje się rów­nież Niemiecka Republika Demokratyczna, coraz potężniejszy czynnik w walce o zjed­noczone i pokój miłujące Niemcy, naród polski złączony wieczystą przyjaźnią z nie­zwyciężonym Krajem Rad — tym pewniej budować może swoją socjalistyczną przy­szłość. Z całym tym wielkim dorobkiem, który oznacza historyczny przełom w życiu nasze­go narodu, dorobkiem, który znalazł wyraz w nowej Konstytucji, uzyskanym pod prze­wodem klasy robotniczej i jej partii naród nasz przystępuje do wyborów swego naj­wyższego przedstawicielstwa, jakim jest Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Wszystkie najlepsze patriotyczne siły kraju skupiają się pod hasłami Frontu Narodowe­go, w walce o szczęście i dobrobyt, o dalsze umocnienie państwa ludowego, w walce o nowe sukcesy w budowie socjalizmu,; o to, by nigdy już nie powtórzył się wrze­sień, by Ojczyzna nasza rozkwitała coraz: bardziej i potężniała, ku szczęściu swych có­rek i synów. Młodzież wita radośnie nowy rok szkolny braniach, capstrzykach i zaba­wach , swą gotowość do rozpo­częcia nauki, do wcielania w czyn swych zobowiązań zloto­wych. Młodzież stolicy zebrała się w tym dniu na placu Feliksa Dzierżyńskiego. Do zebranych przemawia­ła przewodnicząca Zarządu Stołecznego ZMP — Janina Łę­­gowska. Młodzież długo manifesto­wała na cześć swego nau­czyciela — Prezydenta Boleli sława Bieruta, na cześć wodza Ludowego Wojska Polskiego Marszałka Rokossowskiego. & Ponad 20 tysięcy młodzieży szkół wrocławskich zgromadzi­ło się w Hali Ludowej i na przy­ległych terenach powystawo­­wych, aby wziąć udział w uro­czystościach i imprezach. Uroczystości przed rozpoczę­ciem nowego roku szkolnego odbyły się w wielu innych mia­stach i wsiach $ Na str. 2-ej podajemy spra­wozdanie ze spotkania nauczy­cielstwa Stolicy z ministrem Oświaty tow. Witoldem Jaro­sińskim i prezesem Centralnego Urzędu Szkolenia Zawodowego tow. Januszem Zarzyckim. (f) Rozpoczynający się rok szlkolny powitaia radośnie mło­dzież całego kraju w niedzielę, manifestując na licznych ze- Sztandar przechodni dła przodującej kopalni Nowy szyb przy kopalni „Bolesław Śmiały“ (f) 31 sierpnia br. odbyła się w kopalni „Boże Dary" uroczy­stość wręczenia Sztandaru Prze­chodniego za najlepsze wyniki w przemyśle węglowym w II kwartale br. W tym samym dniu urucho­miono przy kopalni „Bolesław Śmiały" szyb „Powstańców", zatopiony w r. 1931 przez kapi­talistów. W uroczystym urucho­mieniu szybu wziął udział tow. min. Nieszporek.

Next