Żołnierz Wolności, lipiec 1968 (XIX/154-180)

1968-07-01 / nr. 154

Zlot młodych przodowników pracy i nauki Ziemi Łódzkiej W sobotę odbył się w Radomsku wielki zlot młodzieży — przodowni­ków pracy i nauki — realizatorów programu „Pięciolatce młodości — wiedza i praca”, reprezentujacvch 200 tys. rzeszę członków ZMS, ZMW i ZHP ziemi łódzkiej. Na zlot przybyli członek Biura Politycznego KC PZPR, przewodni­czący CRZZ — Ignacy Loga-Sowiń­­*kł i wicepremier Zenon Nowak. Uczestnicy zlotu wystosowali list * gorącymi pozdrowieniami do Władysława Gomułki. Pasażerski olbrzym „lł-62" na Okęciu (PAP). W niedzielę na lotnisku Okęcie w Warszawie wylądował — po raz pierwszy — radziecki odrzu­towiec pasażerski „11-62”. — „Ił-62” zabiera na pokład pasażerski do 186 pasażerów. Samolot ma również dolny pokład bagażowy. Jego ogólny udźwig wynosi 23 tony. ,,Ił-62” rozwija szybkość do 900 km/godz i ma zasięg lotu ponad 9 tys. km. Maksymalna wy*­­sokość lotu 13 tys. m. Długość samolo­tu wynosi ponad 53 m, a rozpiętość skrzydeł — ponad 42 m. Konkurs na widowisko telewizyjne — rozstrzygnięty (PAP). Rozstrzygnięty został konkurs na scenariusz widowiska telewizyjnego o tematyce współczesnej. Na konkurs (nadesłano 27 prac. Jury, pod przewod­nictwem wiceprezesa Komitetu do Spraw Radia i Telewizji, przyznało 3 równorzędne drugie nagrody. Otrzymali je: Stanisława Fleszarowa-Muskat za sztukę „Gruszeczka”, Maciej Patkowski za utwór „Grający pomnik” — nagroda Głównego Zarządu Politycznego WP za utwór o tematyce związanej z tradycją walki wyzwoleńczej oraz Zdzisław Sko­wroński za scenariusz pt. • „Notes” — nagroda Centralnej Rady Związków Za­wodowych za utwór podejmujący temat tradycji walk rewolucyjnych klasy ro­botniczej. Przeciwko próbom dyskredytowania Partii Przemówienie A. Dubczeka PRAGA (PAP). W całej Czecho- Słowacji odbywają się nadzwyczajne konferencje organizacji partyjnych, na których wybierani są delegaci na zjazd. Na dzielnicowej konferencji w Pradze zabrał glos I sekretarz KC KPCz, A. Dubczek, który przedsta­wił problemy, stojące obecnie przed partią i krajem, oświadczając m. in.: „Nie może budzić zdziwienia fakt, że dochodzą do głosu najrozmaitsze skraj­ności. Musieliśmy sie liczyć z tym, że będą się formował:, siły, które mogłyby stanowić niebezpieczeństwo dla dalszego rozwoju socjajistyczno^p/’.,, D^czek.prze­ciwstawił się w związku z tym próbom dyskredytowania partii,, jako całości. Wykazywane zniecierpliwienia w okre­sie, kiedy dokonuje się analizy wielu podejmowanych do tej pory poczynań, kiedy konieczne jest ponowne zbadanie i zmian?, sposobu kierowania i organiza­cji życia politycznego i gospodarczego, mogoby prowadzić do anarchii i do wielkich szkód materialnych i moralnych — podkreślił A. Dobczek. V. Dvorzak wiceministrem Obrony CSRS PRAGA (PAP). Jak podaje agen­cja CTK, prezydent Czechosłowacji I.udw:k Svoboda mianował V. Dwo­­rzaka wiceministrem Obrony Naro­dowej. Urodzony w 1915 roku V. Dworzak pełnił ostatnio funkcję 1 zastępcy przewodniczącego Państwowej Ko­misji Planowania. Wysadzenie sztabu wojsk okupanta w Jerycho KAIR (PAP). Bojownicy arabskiego ruchu oporu na terenach zajętych przez Izrael kontynuują swe akcje przeciwko okupantowi. W komunikacie wojskowej organizacji Palestyńskiego Ruchu Wy­zwolenia Narodowego al Asifa stwierdza sie w sobotę, że grupa komandosów' wy­sadziła w powietrze w nocy z piątku na sobotę izraelski sztab wojskowy w Je_ rycho (okupowane terytoria jordańskie). Podczas wybuchu zginęło lub zostało rannych wielu oficerów7 i żołnierzy izra­elskich, a wśród nich izraelski guberna­tor wojskowy z tego okręgu 1 jego se­kretarz. Inna grupa arabskich komandosów’, jak wskazuje komunikat, zaminowała odci­nek szosy między zakładami potasowy­mi nad Morzem Martwym a obozem A- rous. Jedna z min zniszczyła izraelski sa_ mochód pancerny, zabijając trzech i ra­niąc czterech żołnierzy. 75 rocznica urodzin W. Ulbrichta W uroczystościach wziął udział Marszałek Marian Spychalski DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Mariar* Spychalski podkreślił wspólnotę dążeń obu krajów, wyrażającą się tak­że w poczynaniach, zmierzających do dalszego utrwalania jedności obozu so­cjalistycznego i międzynarodowego ru­chu robotniczego. Przewodniczący Rady Państwa zaak­centował zasługi Waltera Ulbrichta w u­­macnianiu niemieckiego i międzynarodo­wego ruchu robotniczego, przypomina­jąc, źe z 75 rocznicą urodzin jubilata zbiega się 6« rocznica rozpoczęcia prze­zeń działalności w ruchu robotniczym. Omawiając wkład Waltera Ulbrichta w dzieło utworzenia i umacniania Nie­mieckiej Republiki Demokratycznej — pierwszego socjalistycznego państwa nie­mieckiego — Marian Spychalski podkre­ślił systematyczny rozwój współpracy między naszymi krajami, współpracy obejmującej wszystkie dziedziny życia. Wskazując na doniosłą rolę NRD na froncie wałki o pokój i porozumienie między narodami, Marian Spychalski zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo, wynikające z autypokojowej polityki Niemieckiej Republiki Federalnej. Dziękując za życzenia, Walter Ulbricht zaakcentował równocześnie doniosłość inicjatyw polskich, zmierzających do umacniania bezpieczeństwa europejskie­go. Walter Ulbricht przekazał serdeczne pozdrowienia narodowi polskiemu, kie­rownictwu Polski Ludowej oraz Wła­dysławowi Gomułce. W godzinach południowych delegacja Rady Państwa PRL wspólnie z inny­mi delegacjami odbyła przejażdżkę po jeziorach berlińskich statkiem „białej floty”. Gościom towarzyszył premier rządu NRD, Willi Stoph, członkowie Biura Politycznego KC SED oraz czo­łowi przedstawiciele życia polityczne­go i społecznego NRD. Następnie Marian Spychalski wraz z członkami Rady Państwa spotkał się z aktywem ambasady PRL w Berlinie. Wieczorem delegacja Rady Państwa wzięła udział w przyjęciu, jakie z o­­kazji 75-lecia urodzin Waltera Ulbrich­ta wydały KC SED, Rada Państwa, Ra­da Ministrów oraz Rada Narodowa Frontu Narodow-ego Demokratycznych Niemiec. MOSKWA (PAP). Prezydium Ra­dy Najwyższej ZSRR odznaczyło Orderem Rewolucji Październiko­wej pierwszego sekretarza KC SED, przewodniczącego Rady Państwa NRD Waltera Ulbrichta w związku z 75 rocznicą jego urodzin, ocenia­jąc jego wieloletni, aktywny udział w światowym ruchu komunistycz­nym. Order W. Ulbrichtowi wręczył przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR N. Podgórny. Komitet Centralny KPZR i prezydium Rady Najwyższej ZSRR wysłały Jubila­towi pozdrowienia następującej treści: „Masy pracujące Związku Radzieckie­go od wielu lat znają Was jako wier­nego i konsekwentnego bojownika o in­teresy niemieckiej klasy robotniczej, przeciwko hitlerowskiemu faszyzmowi oraz zachodnioniemieckiemu military­­zmowi i neonazizmowi”. W pozdrowie­niach podkreślana jest także rola Ul­brichta jako jednego z założycieli i przywódców SED, która „twórczo stosuje w życiu naukę marksizmu­­leninizmu o rewolucji socjalisty­cznej i budowie nowego społeczeństwa, konsekwentnie występuje na rzecz u­­mocnienia światowego systemu socjali­stycznego, jedności i zwartości między­narodowego ruchu kom unisty cznego i robotniczego”. BERLIN (PAP). W niedzielę, w 75 rocznicę urodzin Waltera Ulbrichta I sekretarza Komitetu Centralnego Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności i przewodniczącego Rady Państwa Niemieckiej Republiki De­mokratycznej. jubilat został odzna­czonym Orderem Karola Marksa. Jak informuje agencja ADN, Jo­sef Való, członek KC KPCz i za­stępca przewodniczącego Zgroma­dzenia Narodowego CSRS wręczył Walterowi Ulbrichtowi przyznany mu przez prezydenta CSRS „Order Białego Lwa” najwyższej klasy. W imieniu partyjnego 1 państwowego kierownictwa Rumunii gratulacje i ży­czenia przekazał W. Ulbrichtowi, G. A- postel, członek komitetu wykonawczego i stałego prezydium KC RPK, Cola Dra­­gojczewa, członek BP KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej wręczyła Ulbrich­towi portret Dymitrowa jako prezent od bułgarskiego kierownictwa partyjnego i państwowego. Nie będzie obchodów rocznicy założenia KP Chin Walki zbrojne w południowych prowincjach MOSKWA (PAP). Agencja TASS pisze: 1 lipca przypada 47 rocznica założenia Komunistycznej Partii Chin. Jednakże z okazji tej nie przy­gotowuje się w Pekinie żadnych uroczystości. Cała „rewolucja kulturalna’7 to przede wszystkim walka z partią. Pod względem organizacyjnym partia została rozbita. Przeszło połowa członków Biura Poli­tycznego i z górą dwie trzecie członków komitetu Centralnego KPCh zostało oszkalowanycli i odsuniętych od pracy. Spośród 45 pierwszych i drugich sekre­tarzy prowincjonalnych komitetów KPCh, tylko 9 nie jest jeszcze uznanych za „kontrrewolucjonistów”. Zlikwidowa­no sekretariat KC i zastąpiono go w istooióVííeeczy grupą do spraw^-„rewolu­cji kulturalnej”, w której rej wodzi żona Mao Tse-tunga, Cziang Czing. Roz­­wiązano wszystkie ^terytorialne *• biura KPCh w liczbie sześciu, jak również ko­mitety prowincjonalne, miejskie, powia­towa i podstawowe. Przeciwko zastępcy przewodniczącego KC KPCh. Liu Szao-tsi, który jest prze­wodniczącym ChRL, tzn. głową państwa, a także przeciwko generalnemu sekreta­rzowi KC KPCh. Teng Siao-pingowi i innym odsuniętym przywódcom partyj­nym prowadzi się już drugi rok niepo­hamowaną nagonkę. W prasie codzien­nej całe kolumny wypełnione są zarzu­tami, jakoby działacze ci realizowali „kontrrewolucyjną, rewizjonistyczną li­­nje”. Wszystkie te oskarżenia powtarza pra­sa prowincjonalna, która do listy „wro­gów’’ dodaje nazwiska lokalnych przy­wódców partyjnych. Równocześnie ludzi, którzy wypowiadają się za przyjaznymi stosunkami ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi, lub wyrażają wątpliwości co do słuszności antyradzieckiego kursu Mao Tse-tunga, dzienniki nazywają „psami łańcuchowy­mi radzieckiego rewizjonizmu”. Prasa wzmaga też kampanię przeciw­ko rehabilitacji odsuniętych kadr par­tyjnych. Sam jednak fakt. że kampania ta trwa nieprzerwanie od lutego ub, r. świadczy, iż oszkalowani działacze par­tyjni nadal cieszą się wpływami. Jest rzeczą charakterystyczną, że ani jeden z wybitnych działaczy KPCh, usuniętych przez grupę Mao Tse-tunga, nie złożył oświadczenia. w którym przyznawałby się do winy. Agencja TASS przytacza doniesienia chińskich dzienników prowincjonalnych, z których wynika, że w południowych prowincjach Chin nie tylko dochodzi do „zbrojnych starć”, lecz że wybuchła tam „wojna domowa”. Ukazujący się w Kuangczou dziennik „Nanfang Żypao” — pisze agencja TASS — apeluje prawie codziennie od 11 czerw­ca do położenia kresu „zbrojnym wal­kom”. Artykuły ukazujące się w tym organie „komitetu rewolucyjnego” pro­wincji Kuangtung podkreślają, że walki zbrojne „wyrządzają olbrzymią szkodę produkcji i mieniu państwowemu” oraz zagrażają bezpieczeństwu i życiu ludnoś­ci prowincji. Sytuacja jest tym trudniejsza, że pro­wincję Kuangtung nawiedziła silna po­wódź. Do Kantonu przybywają liczni uchodźcy, którzy chcą się ratować przed uzbrojonymi bandami „hunweibinów” oraz przed powodzią. Komunikacja jest sparaliżowana, dostawy żywności nie do­cierają do Kantonu i ludności miasta grozi głód. Agencje zachodnie donosiły już po­przednio o poważnych wystąpieniach zbrojnych mieszkańców wielu wsi okrę­gu Kuanesi. Jak wynika z ostatnich do­niesień agencji, wskutek walk ucierpiał poważnie wielki ośrodek przemysłowy tego okręgu — Wuczou. Z ulotek rozpowszechnianych przez „hunweibinów” w Kantonie i Kueilinie wynika, że wskutek walk zginęło już kilka tysięcy ludzi. W prowincji Kuang­tung zginęło lub odniosło rany 20 tys. osób, a w Wuczou poniosło śmierć prze­szło 1.200 osób. Święto Marynarki Wojennej DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Akademia na Oksywiu Wieczorem na Oksywiu odbyła się centralna akademia. Przybyli na nią gospodarze miasta, przedstawiciele wiadz partyjnych, przedstawiciele] wszystkich jednostek, rodziny woj4 skowych a także goście z dalekie­go Śląska — górnicy i hutnicy oraz delegacje zaprzyjaźnionych flot wojennych ze Związku Radzieckie­go i NRD. Gości powitał zastępca dowódcy Marynarki Wojennej do spraw po­litycznych kontradmirał M.eczysław Grudzień. Referat okolicznościowy wygłosił wiceadmirał Z. Studziński. Admirał podkreślił, że marynarze Pol­ski Ludowej czynami społecznymi i wzo­rowymi wynikami w szkoleniu bojowym i politycznym godnie witają zbli/ajace się 25-leeie ludowego Wojska Polskiego i V Zjazd PZPR. Sporą część swego wystąpienia dowódca Marynarki Wo­jennej poświęcił ocenie dorobku Polski na odcinku gospodarki morskiej. Po­ważny wkład w tym dorobku mają rów­nież marynarze wojenni. Od początku, od chwili objęcia morskiej wachty nad Bałtykiem przez marynarzy z i Samo­dzielnego, Morskiego Batalionu Zapaso­wego do chwili obecnej Marynarka Wo­jenna czujnie strzeże pokojową pracę ludzi morza i polskiego Wybrzeża. Dla realizacji tych poważnych zadań partia i rząd* wyposażyły ją w najnowocześ­niejszy sprzęt i uzbrojenie. Dzięki trosce partii i rządu Marynarka Wojenna — stwierdził admirał — dysponuje dziś okrętami rakietowymi, niezawodnymi ra­kietami typu „okręt — okręt” oraz sil­ną artylerią nadbrzeżną i artylerią ra­kietową z rakietami „ziemia — okręt” i „ziemia — powietrze”. Szczególnie dumna jest Marynarka Wojenna z dobrze przygotowanych kad:. Duża w tym zasługa — podkreślił mów­ca — Wyższej Szkoły Marynarki Wo­jennej im. Bohaterów Westerplatte i Centrum Szkolenia Specjalistów Mary­narki Wojennej im. Franciszka Zubrzyc­kiego. Ośrodki szkolące marynarskie ka­dry dają swym absolwentom nie tylko poważny zasób wiedzy specjalistycznej, lecz także wyrabiają w nich cenne wa­lory moralno-bojowe oraz zaangażowa­nie polityczno-społeczne. Siłę naszej Ma­rynarki Wojennej uwiełokrotnia brater­ski sojusz z flotami wojennymi ZSRR i NRD. Czterokrotnie więcej ni* przed wojną oficerów posiada wyższe wykształcenie. Cenieni są rezerwiści Marynarki Wojen­nej w gospodarce morskiej. Kadra i ma­rynarze wiele pomogli też gospodarce morskiej w licznych akcjach przeciw­­lodowych, przeciwpowodziowych, w o­­czyszczaniu torów wodnych z pozosta­łości II wojny światowej, np. oczyszcze­nie kanału wodnego Świnoujście — Szczecin itp. Z okazji święta wiceadmirał Zdzisław Studziński złożył całę.i kadrze serdeczne podziękowanie za całokształt pracy szko­leniowo-wychowawczej, za wysiłek w szkoleniu morskich specjalistów i życzył dalszych osiągnięć w służbie oraz po­wodzenia w7 życiu osobistym. Życzenia przekazał te* admirał pracownikom ad­ministracji wojskowej, członkiniom Orga­nizacji Rodzin Wojskowych, rezerwistom i weteranom Marynarki Wojennej, pra­cownikom morza oraz wszystkim, którzy przyczyniają się do umacniania ludowej obronności na morzu. Odczytany został następnie rozkaz Ministra Obrony Narodowej o na­daniu srebrnych i brązowych me­dali ,,Za Zasługi dla Obronności Kraju”. Wiceadmirał Z. Studziński wręczył je między innymi: kmdr. E. Skórze, kmdr. Z. Dubielowi, kmdr. Z. Misztalowi, kmdr. ppor. Fr. Wró­­błowi, chor. mar. Fr. Rołkowskie­­mu, st. bosmanowi E. Misiorkowi, chor. mar. Z. Muszyńskiemu oraz d y rektorowi Wydawnictwa Mor­skiego Włodzimierzowi Jabłońskie­ Uroczystości na niszczycielach.. Na niszczycielu „Wicher” w obecno­ści delegacji zaprzyjaźnionych górn.kow z kopalni „Szombierki” zatwierdzono kilka nowych drużyn służby socjalisty­cznej. Te zaszczytne tytuły otrzymały między innymi drużyny: artylerzystów mata M. Kościuka, st. mar. J. Smutka i st. mar. J. Sołtykiewicza, kotlarzy ma­ta zaw. M. Warchoła i mata zaw. U. Cimoszczyka oraz maszyniści mata zaw. E. Hoffmana. Brązowe medale „Za Zasługi dla Ob­ronności Kraju” otrzymali kmdr ppor. St. Rymarz, st. bosman J. Jacaszek i mat M. Szeliga. Na „Gromie” życzenia maryna­rzom przekazał osobiście dowódca jednostki. Okręt ten ma ambicję zdobycia w tym roku tytułu najlepszego okrętu Mary­narki Wojennej w 2 randze. Pierwsze zadanie zdał już na bardzo dobrze. Kpt. mar. R. Ludwiniak, kpt. mar. J. Lipiński i st. bosman I. Dymkowski otrzymali brązowę medale za „Zasługi dla Obronności Kraju”. Odczytano miłe pozdrowienia od rezerwisty — mata rez. W. Orzelskiego, byłego przewodniczące­go zarządu okrętowego KMW. ...i w innych jednostkach W Centrum Szkolenia Specjali­stów Marynarki Wojennej odbył się konkurs dla marynarzy pod hasłem „Mikrofon dla wszystkich”. W Kiu­­bie Oficerskim na Helu wystąpił Centralny Zespół Artystyczny Woj­ska Polskiego. Otwarto tam też po­plenerową wystawę plastyków Wy­brzeża. W Sali Historii odznaczono kilkunastu oficerów medalami „Za Zasługi dla Obronności Kraju”. Od­był się tu również wieczorek tane­czny. W Świnoujściu gorąco powitano okręty powracające z morskich ćwi­czeń. Pozdrowienia od dowództwa Marynarki Wojennej przekazał ka­drze i marynarzom kontradmirał Z. Rudomina. On też odebrał paradę burtową okrętów, a następnie de­filadę oddziałów nadbrzeżnych. kmdr ppor. ST. DZIERŻAK Zakończenie „Dni Morza” W Szczecinie i na zachodnim Wy­brzeżu zakończyły się 30 czerwca br. tegoroczne „Dni Morza”, które przebiegały pod znakiem licznych imprez związanych z morzem i go­spodarką morską. Akademia stoczniowców W zamku książąt pomorskich w Szczecinie odbyła się w sobotę cen­tralna akademia z okazji „Dnia Stoczniowca”. Na akademii przemówienie wy­głosił przybyły na uroczystość czło­nek Biura Politycznego KC PZPR, przewodniczący Komisji Planowa­nia Stefan Jędrychowski. Z ćwiczeń zaprzyjaźnionych armii na terenach Czechosłowacji DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 skiego. Pamięć o Polakach zapisała się na trwałe w historii tego mia­sta. Tym razem kwiaty składają polscy żołnierze. Polska grupa udaje się teraz w inne miejsce — tam, gdzie znajdu­je się Pomnik Braterstwa Broni. Piękna rzeźba przedstawia party­zanta czechosłowackiego, żołnierza polskiego i żołnierza Armii Ra­dzieckiej, którzy podają sobie ręce na znak przyjaźni i braterstwa. Na pomniku — data 10 kwietnia 1945 r. Tu nasi żołnierze składają kwiaty i minutą ciszy czczą pa­mięć poległych bohaterów. Potem w towarzystwie prze­wodniczącego miejskiej rady na­rodowej i oficerów czechosłowa­ckich polscy żołnierze zwiedzali miasto. Na jednym z placyków — pomnik bohatera Czechosłowacji i Związku Radzieckiego — kpt. Oto­kara Jarosza. Warto przypomnieć, że imię kapitana Jarosza nosi rów­nież nasz 5 pułk zmechanizowany w Szczecinie. Sooro jednostek Cze­chosłowackiej Armii Ludowej no­si imiona naszych bohaterów na­rodowych, m. in. Bema i Świer­czewskiego. Z WIEDZAJĄC miasto żołnie­rze nasi spotykali się na każ­dym kroku z wyrazami ser­decznej przyjaźni. Przechodnie za­trzymywali się i podchodząc do nich ściskali im ręce. Zapewniali o wielkiej sympatii do narodu pol­skiego. Na zakończenie pobytu w Miel­niku, żołnierzy nolskich gościł Po­wiatowy Sztab Wojskowy. Przyję­cie było bardzo serdeczne, poczę­stunek lampka słynnego mielni­ckiego wina. W dowód symnatii i braterskich uczuć, generał Saw­­czuk wręczył gospodarzom miasta wykonane przez żołnierzy upominki i pamiątkowe plakietki. Również na postojach 1 w obo­zach odbywały się liczne spotka­nia przyjaźni żołnierzy ćwiczących wojsk. Często organizowano wie­czory bojowej sławy. Oto jeden z takich wieczorów. W lesie, przy ognisku, zebrali się żołnierze polscy, radzieccy i czecho­słowaccy. Na polanę wchodzą hono­rowi goście: b. żołnierz 2 Armii WP, ppłk Tadeusz Korczyc i były ucze­stnik Powstania Słowackiego Jaromir Janda. Obaj oficerowie podzielili się swoimi wspomnieniami z walk o wol­ność Czechosłowacji. Ppłk Korczyc ma Czechosłowacki Krzyż Walecznych. Ppłk Janda opowiedział o walkach sło­wackich partyzantów. Przy dogasają­cych ogniskach długo jeszcze trwały wielojęzyczne rozmowy. Ci. K.“ W Spółdzielni Ociemniałych Żołnierzy Piękny jubileusz dwudziestolecia (Inf. wl.) W ubiegłą sobotę zebrali się ina skromnej, choć wzruszającej uroczystości członkowie Spółdzielni Ociemniałych Żołnierzy. Spotkanie to — może niewielkie w skali ogól­nopolskich imprez, wzruszało z uwa­gi ha miarę osiągnięć ludzi, którym wojna odebrała wzrok. Spółdzielczość inwalidzka zatrud­nia dziś około 40 tys. inwalidów, w tym ponad 10 tys. niewidomych. Warszawska Spółdzielnia Ociemnia­łych Żołnierzy z ul. Siennej jest naj­starszym tego typu zakładem pra­cy, w którym pracuje obecnie bliskn 40 Oosób, nie tylko zresztą inwali­dów wojennych. Założyli ją jednak ociemniali żołnierze, co utrwalili w jej nazwie. Komitet założycielski w 1948 r. liczył 19 członków i dyspono­wał 36 metrami kwadratowymi przestrzeni produkcyjnej. Dziś — dwudziestolecie działalności — Spół­dzielnia sumuje posiadaniem wła­snego, kilkupiętrowego budynku, mieszczącego nie tylko zakłady pro­dukcyjne, ale i szerokie zaplecze so­cjalne. Na uroczystość jubileuszu przyby­li członkowie Spółdzielni wraz z ro­dzinami oraz zaproszeni goście. Wśród nich — przedstawiciele in­stancji partyjnych, państwowych i wojskowych, któryfch pomocy — przede -wszystkim na co dzień — w sprawach produkcyjnych 1 życio­wych, załoga Spółdzielni zawdzięcza wiele swych suikcesów i osiągnięć a mianowicie: centralnych, stołecz­nych i dzielnicowych instancji par­tyjnych, Ministerstw: Zdrowia i Opieki Społecznej, Oświaty i Szkol­nictwa Wyższego, Obrony Narodo­wej, a także Związku Inwalidów Wojennych, Związku Spółdzielni Niewidomych, Związku Ociemnia­łych Żołnierzy i innych. Po oficjal­nych przemówieniach — oczywiście odznaczenia spółdzielcze, dyplomy, nagrody Jkwiaty dla najbardziej aktywnyjl członków Spółdzielni- Jubilatl*^ O i łftlnośiB nierzvl MIEJSq Irobku, jak również o dzia­­lyiązku Ociemniałych Żoł- Izemy szeroko na str. 4 pt. [ NA ZIEMI. w. kraju i ze świata Depesze z Polski Z okazji Święta narodowego Kanady, przypadającego w dniu 1 lipca br., prze­wodniczący Rady Państwa Marszałek Polski Marian Spychalski wystosował depeszę gratulacyjną do gubernatora ge­neralnego Rolanda Michenera. Z okazji święta narodowego Republi­ki Burundi, przypadającego w amu 1 lipca br., przewodniczący Rady państwa Marszałek Polski Marian Spychalski wy­stosował depeszę gratulacyjną do pre­zydenta republiki Michela Micombero. Z okazji święta narodowego Republiki Somalii, przypadającego w dniu 1 lipca br., przewodniczący Rady Państwa Mar­szałek Polski Marian Spychalski wysto­sował depeszę gratulacyjną do prezy­denta Republiki dr. Abdirashida Aliego Shermarke’a. Konferencja sprawozdawczo-wyborcza POP przy Komitecie d/s Radia i Telewizji Obradująca w sobotę konferencja spra­wozdawczo-wyborcza podstawowej or­ganizacji PZPR przy Komitecie d/s Ra­dia i Telewizji dokonała oceny pracy partyjnej w ciągu ostatnich lat oraz wytyczyła dalsze kierunki działania. W czasie konferencji podkreślano, iż organizacja partyjna w ciągu okresu sprawozdawczego rozwinęła ożywioną działalność polityczną oraz wywiera co­raz skuteczniejszy wpływ na pracę ra­dia i telewizji. Organizacja partyjna w czasie ostatnich wydarzeń wykazała du­żą dojrzałość polityczną i pryncypial­­ność działania. Posiedzenie Prezydium OKP W sobotę odbyło się pod przewodnic­twem zastępcy przewodniczącego Ogól­nopolskiego Komitetu Pokoju prof. Je­rzego Bukowskiego posiedzenie rozsze­rzonego prezydium OKP. Przedstawione zostały sprawozdania z udziału delega­cji komitetu w międzynarodowych im­prezach, zorganizowanych w ostatnim okresie pod auspicjami Światowej Ra­dy Pokoju. Uroczyste pożegnanie studentów W siedzibie Polskiego Komitetu Soli­darności z Narodami Azji i Afryki w Warszawie odbyło się w sobotę uroczys­te pożegnanie ponad 100 absolwentów’ z krajów Afryki, Azji i Ameryki Łaciń­skiej, którzy w bieżącym roku akade­mickim ukończyli polskie wryższe uczel­nie. Na uroczystość przybył członek Biu­ra Politycznego KC PZPR, przewodni­czący Polskiego Komitetu Solidarności z Narodami Azji i Afryki — wicepre­mier Eugeniusz Szyr. Demonstracje w Wielkiej Brytanii Z Inicjatywy brytyjskiego „Komitetu 100” w niedzielę odbył sie marsz do ame­rykańskiej bazy lotnictwa w Alcombery. Uczestnicy demonstracji domagaja się zlikwidowania wszystkich amerykań­skich baz wojskowych na terytorium W. Brytanii. Oddziały policji z psami udaremniły zorganizowanie siedzącej demonstracji na pasie startowym bazy. Ulotki rozdawane miejscowej ludności podkreślają, że rząd brytyjski, popiera­jąc agresywną politykę USA w Wietna­mie, stał się współuczestnikiem tej prze­rażającej i bezcelowej wojny. Dziennik Guevary Dziennik „Granma” z 29 czerwca za­powiedział jednocześnie ukazanie sie na Kubie i Wvkilku krajach Europy i Ame­ryki pierwszego wydania dziennika pn­iowego Ernesto „Che” Guevary, poprze­dzonego przedmową napisaną przez Fi­dela Castro. Mahmud Riad w Finlandii Minister Spraw Zagranicznych Zjedno­czonej Republiki Arabskiej Mahmud Riad, który kontynuuje podróż po kra­jach Europy północnej przybył w nie­dzielę z Oslo do Helsinek. Riad spotka się z prezydentem Kekkonenem i prze­prowadzi rozmowy z ministrem Spraw Zagranicznych Karjalainenem. Amerykańscy studenci odmawiają służby wojskowej Stu przywódców organizacji studen­ckich na wyższych uczelniach i redakto­rów pism studenckich potępiło agresję Stanów Zjednoczonych w Wietnamie i oświadczyło, że odmawia służby wojsko­wej dopóki w Wietnamie będzie lała się krew. Wymienieni podpisali oświadcze­nie, w którym charakteryzują amery­kańską wojnę w Wietnamie jako „amo­ralną i niesprawiedliwą”. 2 IHIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIilllł!lllł!llllllllllBI!llłł!Plllli!i ŻOŁNIERZ WOLNOŚCI Bezpieczeństwo na Mazowszu - tematem sesji WWRN W posiedzeniu uczestniczył M. Moczar (PAP) Problemy dalszego umac­niania porządku i bezpieczeństwa publicznego na Mazowszu, Kurpiach i Podlasiu, ze szczególnym uwzględ­nieniem społecznych form działal­ności oraz sprawowania przez rady narodowe nadzoru w tym zakresie — były w sobotę głównym tematem sesji Warszawskiej WRN. W posie­dzeniu uczestniczył minister Spraw Wewnętrznych, gen. dyw. Mieczy­sław Moczar. Zabierający gtos w dyskusji radni, wnieśli wiele cennych uwag i wniosków zarówno do przedstawionego im projek­tu uchwały, jak i pod adresem różnych ogniw administracji, instytucji i organi­zacji społecznych. Na zakończenie dyskusji zabrał głos min. M. Moczar. VI Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu zakończony DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 muzykę i tekst piosenki „Odmieniec”; Nagrodę przewodniczącego Komitetu d/s Radia i Telewizji — Seweryn Krajew­ski za muzykę i Marek Dognan za tekst piosenki „Takie ładne oczy”; Nagrodę przewodniczącego Prezydium WRN w Opolu — Jerzy Wasowski za muzykę i Bronisław Bronek za tekst piosenki „Po ten kwiat czerwony”. Cztery dalsze nagrody Komitetu d/s Radia i TV po 8 tys. zł przypadły Krzy­sztofowi Paszkowi (muzyka) i Adamowi Pietrzakowi (tekst i wykonanie) za pio­senkę „Spokojnie chłopie” oraz Jerzemu Markowi (muzyka), Adamowi Kreczma­rowi (tekst) za piosenkę „Jak cię miły zatrzymać” wykonaną przez Teresę Tu­­tinas. „Opolskie” premie po 10 tys. zł zdo­byli: nagrodę Prezydium MRN w Opolu — Henryk Kłeyny (muzyka) i Edward Fiszer (tekst) za „Przyjedź mamo na przysięgę” w wykonaniu „Trubadurów” i nagrodę Towarzystwa Przyjaciół Opo­la Henryk Kleyny (muzyka) i Ta­deusz Urgacz (tekst) za piosenkę „Jest bałałajka” śpiewaną przez Jerzego Po­łomskiego. Ponadto tradycyjną nagrodę „Gwoź­dzia” przyznano Edwardowi Fiszerowi za wybitne zasługi przy organizacji fe­stiwali opolskich. Wyróżniono 24 pio­senki. Nagrodę dziennikarzy akredytowanych na festiwalu zdobyła piosenka Juliusza Loranca i Jonasza Kofty „To ziemia” wykonana przez Stana Borysa i „Ali­­babki”. Przewodniczący jury prof. Mirosław Dabrovoski stwierdził w rozmowie z Ko­respondentem PAP, źe festiwale opol­skie odgrywają ważną rolą w rozwoju polskiej piosenki, w tym roku impreza osiągnęła już bardzo wysoki poziom — pod wzglądem muzycznym, jakości tek­stów, klasy wykonawców. Pozytywnym zjawiskiem jest też bogata różnorod­ność form — od piosenki rozrywkowej przez literacką, kabaretową, ludową, at do jazzu. Kory długoletniego więzienia dla Pawelczyka i Ostojskiego (PAP) W sobotę pried Sądem Marynarki Wojennej w Gdyni za­kończył się proces agentów wywia­du amerykańsk ego — Petera Pa­welczyka i Władysława Ostojskiego. Sąd pod przewodnictwem kmdra por* Stefana Dziubińskiego, skazał oskarżonego Pawelczyka na 13 lat więzienia oraz przepadek mienia, a Ostojskiego na 9 lat więzienia, utra­tę praw publicznych i praw honoro­wych na okres 5 lat oraz utratę mie­nia związanego z działalnością prze­stępczą. Obydwu oskarżonym zali­czono na poczet kary okres aresztu tymczasowego. W uzasadnieniu wyroku Sąd pod­kreślił wysoką szkodliwość czynów oskarżonych ze względu na obronę państwa oraz działanie z chęci zys­ku. Pawelczyk udzielił amerykań­skiemu wywiadowi informacji sta­nowiących tajemnicę wojskową i państwową, a następnie został płat­nym agentem i trudnił się werbo­waniem polskich marynarzy do współpracy z wywiadem. Również wina Ostojskiego, polegająca na od­płatnym przekazywaniu informacji szpiegowskich została w pełni udo­wodniona. Wyrok nie jest jeszcze prawo­mocny i w terminie 7 dni podlega zaskarżeniu przed Izbą Wojskową Sądu Najwyższego. Skazany wyrokiem Sądu Marynarki Wojennej za uprawianie szpiegostwa na szkod«* Polski — Peter Pawelczyk jest obywatelem*; NRE, ale pieniądze za tę brudną robotę otrzymywał od Amery­­kanóyy. Zapytąijy pęzez Sąd, jak godzi usługi d!a wywiadu obcego, bądź co bądź państwa, ze swym niemieckim pa­triotyzmem, na który się tak chętnie po­­woiywat w toku procesu, odparł bez że­nady: „USA i NRF, to bliźniaki, jedzące z tej samej miski’*. Istotnie temu nie­wyszukanemu określeniu nie można od­mówić trafności. Powiązania w ramach NATO, szczególnie jaskrawo widoczne w stosunkach najbardziej agresywnych partnerów bloku, mają i ten skutek, że amerykańskie ośrodki wywiadowcze z całkowitą swobodą korzystają nie tylko z zachodnioniemieckiego terytorium, lecz i bez przeszkód werbują obywateli tego kraju, do działalności szpiegow­skiej, zwłaszcza przeciwko Polsce. Pa­nujący w Niemczech zachodnich klimat odwetu — nienawiść do narodu polskie­go i naszego ustroju, żądania rewizji granic — to czynniki znakomicie ułat­wiające werbunek ludzi typu Pawelczy­ka, bez sumień i skrupułów. Każdy sposób zdobycia informacji jest dobry. Obserwuje się np. masowe i na­chalne nagabywanie marynarzy oraz osób przebywających w NRF służbowo, a nawet przejazdem przez żądnych łu­pu agentów. Wśród indagowanych zna­lazły się np.'70-łetnia staruszka i dziew­częta w wieku licealnym. Znakomita większość polskich obywa­teli właściwie reaguje na zaczepki. Wie­lu melduje o nich polskim władzom. Ludzie naiwni dają się czasem pociąg­nąć za język. Jednostki zdemoralizowa­ne, sprzedajne, dochodzą do zdrady Oj­czyzny, a jak to się kończy, pokazał ostatnio proces Ostojskiego, czy wcześ­niej — Strawy, Mayerhofera, Krybusa. V OJSKOWYCH przepraszam za ten tytuł. Rzecz nie o strategicz­nej ani taktycznej broni jąd­rowej, ani o żadnej innej. Chodzi o sprawy raczej przyziemne, rozgrywa­jące się w NRF i w zachodnim Ber­linie. Zaczęło się przed kilkunastu mie­siącami. Szach Iranu wraz z mał­żonką odwżedził Berlin zach. Któryś ze studentów z czymś się nie zga­dzał, ktęiś protestował przeciwko tej wizycie. Zrobiło się zbiegowisko, in­terweniowała policja. Wynik - je­den ze studentów zginął na miejscu (zastrzelony podobno z premedyta­cją przez policjanta Kurrasa), kilku odniosło ciężkie, a wielu lekkie obra­żenia ciała. Zawrzało wśród braci studenckiej na Freieuniwersitä. Nie mogło to rzecz jasna ujść uwadze władz. Myliłby się ten, kto by przy­puszczał, że postanowiono choć w części zaspokoić studenckie żądania. Przeciwnie, policjant Kurras demon­stracyjnie uwolniony został od odpo­wiedzialności przez sąd Berlina za­chodniego. „Działał we własnej obro­nie’' - stwierdziła sentencja wyroku. Wróćmy jednak do rzeczy. Otóż, władze bońskie przeczuwały nadcho­­dzqcq burzę. Równolegle z debatą, w rezultacie której uchwalono usta­wy wyjątkowe, trwały przygotowania policji dla rozprawienia się z opozy­cją. Powyższe kroki zapowiadał w kwietniu 1968 roku zachodnio-nie­­niecki tygodnik „Quick”. Czytać tam można było obiecujące tytuły: „PO­LICJA WYPRÓBOWUJE CUDOWNĄ BRON”. „Z PIANĄ I ELEKTRO­WSTRZĄSAMI PRZECIWKO STUDEN­TOM", by potem się dowiedzieć, iż: „WALKI ULICZNE PRZY POMOCY CZAKO hełmy) I PALEK GUMO­WYCH JUŻ PRZESTRZALE”. PO­LICJA NIE JEST ZADOWOLONA Z TAKIEGO WYPOSAŻENIA". Projekty są już gotowe, zobaczmy więc, co się kryje za tymi krótkimi wzmiankami: Od ubiegłego roku wśród kierownictwa zachodnionie mieckiej policji zaczęły krążyć wersje, jakieś niepotwierdzone pogłoski o przypuszczalnym „gorącym lecie” 1968 z tym, że nie o klimatyczne warun­ki panom w szarych mundurach cho­dziło. Tu i ówdzie zaczęto napomy­kać, że warto by „Wunderwaffe” (cu­downą broń) z USA sprowadzić. Tam. jak wiadomo, i praktyka większa, bo od kilku lat kłopoty z Murzynami, i doświadczenia na szerszą skalę pro­wadzono. W NRF jeszcze przecież trzeba zachowywać pozory. Oddajmy głos faktom. Zachodnio­­- berliński senator do spraw wew­nętrznych, Naubauer, powiedział kie­oczach zakręcić. Zestaw doprawdy amerykański. Czego tam nie ma: O „Chemo-Sproy", to podręczne zasob­niki ze sprężonym gazem, który można rozpylać w promieniu dziesięciu metrów. Instrukcja poucza, że środek oślepia na pewien czas przeciwnika i pozbawia go przytomności. Co autorzy rozumieją pod pojęciem, „pewnego czasu” instrukcja, niestety, nie wyjaśnia. Szkoda. Pojęcie cza­su jest rzeczą względną.., O „Nervengas” jest dia odmiany gazem rażącym centralny system nerwowy człowie­ka, doprowadzając go do stanu nieświa­domości i apatii. Q „Bananenschale” nie ma zaś nie wspólnego z południowymi owocami. Jest „CUDOWNA BROŃ MADE IN USA" dyś: „Kij nie jest przecież ostatnim argumentem”. Jego wypowiedź, sta­wiając kropkę nad „i ” uzupełnił mi­nister spraw wewnętrznych prowincji Nordrhein-Westfalen Willi Weyer; stwierdzi! on skromnie wobec dzien­nikarzy: „Eksperymentujemy. Prowa­dzimy badania nad pałką elektrycz­ną i kilkoma rodzajami gazów, któ­rych nie można nazwać przyjemny­mi". Żeby nie było niejasności, pan minister dodał, że chodzi o środki, które zostały z powodzeniem wypró­bowane u przyjaciół za oceanem w wojnie domowej pomiędzy „czarny­mi" i „białymi”. W największej więc tajemnicy sprowadzono z USA tajem­ną „Wunderwaffe",.. Polećmy z panem ministrem Weye­­rem na pokładzie śmigłowca w re­jon pobliskiego doświadczalnego po­ligonu policyjnego. Może się w chemiczna emulsją, któro rozpylona pod ciśnieniem ze zbiorników umieszczonych w pojazdach policyjnych czyni powierzchni«* jezdni gładką jak lustro. ,,Demonstranci będq musieli chodzić na czworakach” - po­wiedział o tym środku zwalczania demon­stracji pewien kapitan zachodnioniemiec­­kiei policji. Q „Schaumbad” to wcale nie kąpiel w doskonałych zachodnioniemieckich środ­kach pianotwórczych, tylko wyrzucana z po­jazdów ciecz chemiczna tworząca w ciągu kilku sekund na jezdni pianę o wysokości do jednego metra Tłumaczyć nie potrzeba, że kąpiel w tejże „piance”, tym bardziej w ubraniu do przyjemncúci nie należy. CU „Pałki elektryczne” wyglądają masyw­niej niż dotychczas używane przez policję. Przez rękojeść połączono je z elektryczną baterią dużej mocy umocowaną przy pa-' sie „obrońcy demokracji”. „Dotknięcie” ta­ką pałką powoduje głęboki wstrząs elek­tryczny z wszelkimi konsekwencjami :eń wyoływającymi. Tutaj maleńka dygresja. Niejaki Eduard Gerling, wiceprezydent policji z Frankfurtu nad Menem oświadczył w zaufaniu: „Mieli­śmy wypadek. Pewien młodzieniec ubrany w nylonową koszulą manipulował przy me­chaniimie pałki elektrycznej. Nastąpiło zwarcie, wydobyła się iskra, która padła na odzież i stanął biedak w płomieniach. Zmarł od poparzeń. Zwróciliśmy się więc do naukowców, by zbadali sprawę, celem u­­niknięcia podobnych wypadków w przyszło­ści. Chcielibyśmy też dokładnie wiedzieć czym to grozi” Q „Lichtwerfer” nie jest normalnym re­flektorem, tylko takim, który wytwarza skon­centrowana smugę światło powodujqcq u człowieka krótkotrwała ślepotę. I znowu wynalazcy zza oceanu nie skonkretyzowali bliżej trwania „krótkotrwałości". Nie jest to jeszcze cały zestaw. Są przy­gotowane inne „szlagiery” w rodzaju: „Injektionsflinten” — czyli w dowolnym tłumaczeniu strzelba do „robienia zastrzy­ków”. Mechanizm tego urządzenia działa następująco: „Strzelba” wyrzuca pod du­żym ciśnieniem strumień stalowych igieł na­syconych środkami oszałamiającymi. Zadra­śnięcie taka igłą powoduje „wyłączenie” człowieka z ruchu na przeciąg kilkunastu godzin. • „Schallkanonen’’ to znowu policyjne ar­matki wywołujące potworny hałas, powodu­jący wewnętrzny rozstroi nerwowy u osób znajdujących się w pobliżu... Wysocy funkcjonariusze policji zapewnili pana ministra Weyera o pracach nad inną jeszcze „cudowną bronią”, równie skute­czną, a może lepszą od amerykańskiej. Wszystko w tych obietnicach się znalazło: „Gaz rażący centralny system nerwowy”, „porażenie prodem”, „wbijanie w ciało igieł”, „strumień potężnego światła w o­­czy delikwenta” Skąd my, Polacy, to znamy? Praw­da, by w czasie okupacji ponury gmach w Alei Szucha. Obecnie znaj­duje się w nim muzeum martyrologii i męczeńsiwa. Ówcześni właściciele budynku chodzili w towarzystwie wy­tresowanych owczarków alzackich, które na rozikaz rzucały się na ofia­ry, szarpiąc ich ciała. Nie jestem jednak taki pewien, czy inny mini­ster spraw wewnętrznych jakiegoś kraju w NRF nie wizytuje ośrodka tresury psów - morderców. Na razie to tajne. Ustawy wyjąkowe otwiera­ją drogę do różnych namysłów. Hi­storia Niemiec sprzed trzydziestu pię­ciu lat zaczyna się powtarzać. Warto przypomnieć, że końcowym jej akor­dem była szeroko . reklamowana' „Wunderwaffe". Trzeciej Rzeszy ona mimo wszystko nie uratowała... JERZY BRONISŁAWSKI

Next