Żołnierz Wolności, wrzesień 1969 (XX/206-231)
1969-09-01 / nr. 206
Będziemy strzec dziedzictwa wywalczonego krwiq całego narodu Wiele Jest miejsc na naszej ojczystej ziemi wsławionych chlubną tradycją, upamiętnionych wydarzeniami, stanowiących żywa tkankę naszych dziejów, związanych z walką orężną Polaków w obronie Ojczyzny. Takim właśnie miejscem Jest Góra Sw. Anny, gdzie spotykamy się dzisiaj — w 50 roczncię Pierwszego Powstania Śląskiego, a zarazem w 30 rocznicę hitlerowskiego najazdu na Polskę. Gd momentu, gdy Europą wstrząsnęła najstraszliwsza ze wszystkich wojen, druga wojna światowa — dzieli nas już cała epoka. Diametralnie odmieniły się losy naszej Ojczyzny. Narodziła się Polska Rzeczpospolita Ludowa, narodziły się nowe pokolenia Polaków, które nie znają już ani wojny i nędzy, ani bezrobocia. ani lęku o dzień jutrzejszy. Lecz bez względu na biegnące lata i na różnorodność zdarzeń, jakie lata te ze sobą niosły, w świadomości historycznej naszego narodu Góra Św. Anny — nieodmiennie i trwale — widnieje jako symbol trzech kolejnych zrywów zbrojnych ludu śląskiego. Widnieje jako symbol polskości i patriotyzmu, które przetrwały próbę czasu i ostały się sześćsetletniej germańskiej przemocy. Toteż dziś, zgromadzeni tutaj, u stóp pomnika powstańczej chwały, w głębokim hołdzie pochylamy głowy nad prochami tych, którzy oddali swe życie, by ojczyzna mogła żyć. Pochylamy głowy nad mogiłami powstańców, nad mogiłami żołnierzy radzieckich, które licznie zasłały te ziemie, nad prochami żołnierzy Września, nad grobami wszystkich bojowników, którzy polegli w walce z hitlerowskim faszyzmem, w zmaganiach z niemieckim militaryzmem. Wraz z nami składa Im hołd cały naród polski. Również Wam, czcigodni weterani powstań i weterani li wojny światowej, pragniemy wyrazie naszą cześc, nasze uczucie wdzięczności i szacunku. Na Was wzorują się młode pokolenia Polaków. Wasz czyn żołnierski, czy Waszych towarzyszy broni, których już nie ma wśród nas, stanowi niewyczerpane źródło natchnienia w socjalistycznym budownictwie, w pracy nad kształtowaniem pomyślnego jutra Polski Ludowej, nad umacnianiem jej sił i jej bezpieczeństwa. Zebrani tutaj w sercu prastarej piastowskiej ziemi, zroszonej krwią jej najlepszych synów — mówimy dziś wszystkim: Chwała powstańcom — żołnierzom wielkiej sprawy. którzy z orężem w dłoni dowiedli światu, że Śląsk był i nigdy nie przestał być niepodzielną częścią organizmu Polski! Chwała obrońcom Ojczyzny, którzy w latach hitlerowskiej przemocy, ani na chwilę nie złozyli broni, lecz walcząc z faszyzmem na wszystkich frontach, wykuwali drogę do wolności i wypełnili swoją patriotyczną powinność tak, jak niegdyś z honorem wypełnili ja powstańcy śląscy! Chwała bohaterskim żołnierzom Armii Radzieckiej, którzy dźwigając na swych barkach glówńy ciężar walki z ludobójczym faszyzmem niemieckim, przynieśli wolność tej ziemi! Każdy kamień, każda grudka zie* mi mówią tutaj o bohaterskich czynach ludu polskiego, o bezgranicznym wielowiekowym poświęceniu i płomiennym patriotyzmie, o niezłomnej woii wytrwania przy polskości, przy matce — Ojczyźnie. Ziemię tę od lat tysięcy uprawiali nasi ojcowie, z je,i głębin wydobywali w mozole bogactwa, którymi obdarzyła ją natura. Niejednokrotnie ziemia ta spływała krwią w walce z germańskimi kolonizatorami. Dziś znów rodzi owoce dla nas — dla jej prawowitych gospodarzy. i tak już pozostanie na zawsze! Polska Ludowa potrafi skutecznie chronić swoje święte dziedzictwo! Stwierdzając następnie, że powstania śląskie doczekały się w naszych czasach wyczerpującej dokumentacji i dzięki temu wydarzenia sprzed łat pięćdziesięciu objawiły się nam w pełnym śv. ietle i w całej swojej złożoności, Edward Gierek powiedział: Nawet najbardziej dokładne, najbardziej drobiazgowe zrelacjonowanie przebiegu zbrojnych wystąpień ludu śląskiego w latach 1919—1921 — nie daje dostatecznie jasnej odpowiedzi na pytanie jak do tych powstań w ogóic dojść mogło. Przecież w ciągu diugich stuleci germański najeźdźca z pruską precyzją i bezwzględnością ugniatał tę ziemię, centymetr po centymetrze; nie zaniedba! niczego, co służyło trzebieniu polskości. Cały potężny aparat ucisku i przemocy, z osławioną Hakatą na czele, przez długie dziesięciolecia usiłował zacisnąć jarzmo ni karkach polskiej ludności, usiłował wynarodowić ją. pozbawić wszelk’aj nntlziei na odmianę losu. Lecz minio presji moralnej 1 fizycznego terroru nie udało się zaborcom osiągnąć swojego celu. Poczucie przynależności do narodu polskiego okazało się spoiwem niezniszczalnym. Z pokolenia na pokolenie, z ojca na syna, przenosiła się wiara, że gdzie Polska była, tam znów Polska będzie. Jakkolwiek układały się losy — płomyk polskości tlił sie bez przerwy, podsycany żarliwym słowem patriotów. Podsycały go polskie organizacje społeczne, a także ta cześć niższego i średniego duchowieństwa, która nie uległa wynarodowieniu 1 pozostała wierna ludowi, z którego wyrosia. Ale któż zdolny byl płomyk ów rozdmuchać w potężny, wszechogarniający płomień, tęsknotę do Macierzy przekuć na wole walki z orężem w dłoni? Nikt inny oprócz ludu śląskiego, tylko polska klasa robotnicza, tylko ona, wespół z polskimi masami chłopskimi, mogła ważyć się na czyn zbrojny, ich synowie stanowili trzon szeregów powstańczych i w sposób decydujący wpływali na kształtowanie się nastrojów radykalnych. tikiad stosunków społecznych na Śląsku —: był przejrzysty. Po jednej stronie „góra", czyli klasy posiadające, rekrutujące się wyłącznie z Niemców, dysponujące niemiecką administracją państwową i gospodarczą, niemieckim wojskiem i policją — po stronie drugiej zaś polskie masy robotnicze i polska ludność chłopska. Dlatego też walka przeciwko kapitalistom i obszarnikom o wyzwolenie społeczne zespoliła sie w jedno z walką o wyzwolenie spod panowania niemieckiego, z walką o wolność narodową. Śląska klasa robotnicza, organizowana i inspirowana przez polska lewice społeczną, a przede wszystkim przez komunistów, stopniowo uświadamiała sobie swoją siłę i rolę, jaką wyznaczyła jej historia. Zrozumiała jednak, że nie potulnością i biernością, nie oczekiwaniem na cud i laskę pańską, ale masowym działaniem zdobyć może należne jej prawa, należne miejsce pod słońcem. Nie ulega żadnej wątpliwości, że bez tego rewolucyjnego wrzenia, ogarniającego coraz liczniejsze zastępy klasy robotniczej, bez narastania świadomości klasowej, niemożliwe byłoby rozbudzenie na tak wielka skale dążeń wolnościowych, eksplodujących w trzech kolejnych zrywach powstańczych. Nawiązując do tego. że spotkanie odbywa się w miejscu, gdzie stoczony został przez powstańców największy i najbardziej krwawy bój, Edward Gierek powiedział: Ogrom tego bohaterstwa pojąć można tylko wówczas, jeśli się zważy bardzo wyraźne różnice sil. Powstańcy mieli przecież przeciwko sobie znakomicie uzbrojonego i zorganizowanego wroga. Jednostki Selbstsehutzu, Freikorpsu i Orgeschu obficie wspierane były kadrami i dostawami materiałowymi z Niemiec. Czymże wobec armat t ciężkiej broni maszynowej byty rewolwery, archaiczne karabiny i fuzje myśliwskie? A jednak ta licha broń w rękach ludzi o gorących, nieustraszonych sercach, zdecydowanych — w imię świetej sprawy — walczyć do ostatniego tchu, do ostatniej kropli krwi, uratowała dla Polski to, co w konkretnych warunkach dało sie matować. Dzięki powstaniom, Polska odzyskała w 1921 roku jedną trzecią Górnego Śląska i dzięki powstaniom otworzył się początek drogi — długiej jeszcze i pełnej ofiar — drogi, która doprowadziła do połączenia całego Śląska z Macierzą po drugiej wojnie światowej. Zdarza się niekiedy — kontynuował E. Gierek — że przypadkowy splot okoliczności nabiera raptem niezwykle głębokiej i sugestywnej wymowy. Tak jest i tym razem: oto trzy aktualne rocznice: 50-lecie I Powstania Śląskiego, 30-lecie napaści na Polskę i zarazem — wybuchu II wojny światowej, wreszcie — 25-lecie narodzin Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wydawałoby się na pozór, że te trzy dziejowe wydarzenia są niejako samoistne. W istocie rzeczy sprowadzić je można do wspólnego mianownika. Bo zważmy: pierwsze oraz następne powstania, były zbrojnym protestem ludu śląskiego przeciwko krzywdzie narodowej i społecznej. Jak niegdyś Powstanie Kościuszkowskie, Listopadowe, czy Styczniowe — zbrojne zrywy ludu śląskiego stanowiły w konkretnych warunkach najwyższa forme manifestacji uczuć patriotycznych, wyrażały tęsknotę za Polska, zdolna gospodarzyć swoim prastarym dziedzictwem. Rok 1939 i lata późniejsze — to śmiertelna walka z ekspansją niemieckiego militaryzinu i faszyzmu, o samo fizyczne istnienie naszego narodu. Osamotniony walczył żołnierz polski w 1939 roku. Walczył jednak z godną podziwu brawurą. Słabo uzbrojony, bronił się dłużej niż niektórzy nasi sojusznicy na Zachodzie. I nie złożył ten żołnierz broni ani na moment, był wszędzie, gdzie toczył się bój o Polskę. Co piąty członek naszego społeczeństwa znalazł sie w ruchu oporu, bądź poległ z rąk faszystowskich siepaczy. A jeszcze pod koniec wojny potrafiliśmy wystawić czwartą co do liczebności armię wśród państw koalicji antyhitlerowskiej. Nam również przypadło w udziale, wraz z Armią Radziecka. zdobyć twierdze faszyzmu — Berlin i zatknąć na jego gruzach bwło-czerwone sztandary. Zaś 25-lecie Polski Ludowej — to triumf idei socjalistycznej, wspaniały dowód niezmożonych sił witalnych ludu polskiego, jego przedsiębiorczości. energii i talentu. Można powiedzieć, ujmując rzecz skrótowo, że myśl przewodnią, zrodzoną na gruncie doświadczeń 1939 roku jak i odleglejszych, trafnie oddaje dewiza: „Nigdy wiecei słabości, która pozwalała bezkarnie odrywać żywe ciało od organizmu Polski. I nigdy więcej września, który całemu naszemu narodowi zagroził biologiczna zagładą!” Wiadomo jednak, że najszlachetniejsze nawet dewizy i hasła mają wartość o tyle, o ile sprawdzają się w praktyce. 25 lat w skali historii Jest okresem krótkim, ale zarazem dostatecznie długim, aby zweryfikować zgodność teorii z praktyką, słów z czynami. I właśnie z perspektywy minionego 25-lecia najlepiej widać, jak głęboko realistyczny i dalekowzroczny okazał się program polskich komunistów. Jego realizacja przyniosła zespolenie w jedno interesów klasy robotniczej i interesów narodu, patriotyzmu i internacjonalizmu. Realizacja tego programu wydobyła Polskę z europejskiego zaścianka, biedy i gospodarczej stagnacji, dźwignęła ją na pozycję państwa nowoczesnego, jednolitego narodowo, wrośniętego głęboko korzeniami w stare, piastowskie ziemie, dysponujące wysokim potencjałem ekonomicznym. Program naszej Partii utorował drogę książce, oświacie. wiedzy, kulturze, drogę już- nie pod strzechy kład świadczy najdobitniej, co w warunkach socjalizmu może zdziałać społeczeństwo, które wszystkie siły skupia na realizacji programu wszechstronnego rozwoju ludowej Rzeczypospolitej, zapewniając tym samym nieograniczony awans dla jej obywateli. My mieszkańcy województwa katowickiego i opolskiego — możemy dziś z duma i uzasadnionym zadowoleniem stwierdzić, że w tej wielkiej pracy nasze regiony odegrały ważną rolę. Na zawsze zjednoczony z Macierzą Śląsk wniósł olbrzymi wkład w dzieło budowy socjalistycznej Ojczyzny. Wszystkie bogactwa surowcowe, cały potencjał wytwórczy, nieprzebrane zasoby ideowego zaangażowania, ofiarności i wysokich kwalifikacji klasy robotniczej, chłopów i inteligencji pracującej — oto czym Śląsk wzbogacił dzieło rozbudowy całego kraju. Węgiel z naszych kopalń, stal z naszych hut. cement z naszych cementowni, zboże z naszych pól tworzyły fundamenty Skrót przemówienia Edwarda Cerka podczas manifestacji na Górze św. Anny lecz pod dachy domów w pełni odpowiadających- wymogom współczesnej cywilizacji. Fundamentem programu naszej Partii, który z całą konsekwencją wcieliliśmy w życie, stal się braterski sojusz z pierwszym mocarstwem socjalistycznym. Związkiem Radzieckim, z pogromcą faszyzmu i wyzwolicielem naszej Ojczyzny. Sojusz ten, zrodzony ze wspólnoty ideowej i okrzepły na fro-ntach walki ze wspólnym wrogiem, wzbogacony ćwierćwieczem wzajemnej pomocy i współpracy Polski z Krajem Rad i innymi państwami socjalistycznej wspólnoty — stworzył potężną silę polityczno-ekonomiczna i militarno-obronną, która raz na zawsze przekreśliła nasze osamotnienie w Europie, zapewniła nam bezpieczeństwo i nienaruszalność naszych granic, sile. która położyła zaporę nie tlo przebycia dla niemieckiego militaryzmu. Naród polski nie żywił bowiem złudzeń, czym w istocie był i jest militaryzm i rewanżyzm niemiecki. Naród nasz wie, że nie jest to jakaś chwilowa epidemia, która pojawia sie niewiadomo jak i kiedy i równie raptownie pewnego dnia znika. To nie przypadkowe schorzenie, które pcha na drogę gwałtu i rozboju. Militaryzm niemiecki to głęboko zakorzeniona tendencja polityczna, nam Polakom znana od wieków, a wyrażająca sie między innymi w zaborczym haśle „Drang nach Osten”. To cały system wychowawczy, obrosły złą tradycją i kultywowany z pokolenia na pokolenie. I dlatego rachuby na samoczynne wygasanie militaryzmu i rewanżyzmu byłyby mrzonką, bezgraniczną naiwnością. Pod cienką powłoką burżuazyjnej demokracji i blichtru giadkieb słów przywódców bońskich — dostrzegamy z cała jasnością złowrogie tendencje i zamysły określonych kól w NRF, które nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy, nie chcą pogodzić się z konsekwencjami poniesionej przez III Rzeszę klęski i z ustanowionym w jej wyniku europejskim układem sił. Z uwagą obserwujemy poczynania elementów neofaszystowskich w NRF, a zwłaszcza neohitlerowskiej partii NPD, naśladującej wiernie metody gwałtu, zastraszenia, opierania się na uzbrojonych bojówkach, które rekrutują się z mętów społecznych i krymianalistów, a wTięc te wszystkie metody, którymi niegdyś torowała sobie drogę do władzy zbrodnicza klika Adolfa Hitlera. Silni naszym własnym potencjałem obronnym, silni całą ogromną potęgą państw Układu Warszawskiego — mówimy z cala mocą: Wrzesień 1939 r. nie powtórzy się nigdy! Z pełną sympatią odnosimy się do wysiłku naszych towarzyszy z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, którzy z konsekwencją odrzucają to wszystko, co było zle w przeszłości narodu niemieckiego w jego stosunku do Polski i Polaków. Z satysfakcją odnotowujemy fakt, iz płonąca od tysięcy lat granica między Polską i Niemcami stała sie po raz pierwszy w dziejach granicą pokoju. Pozdrawiamy naszych przyjaciół z NRD, których osiągnięcia w socjalistycznym budownictwie sa godne szacunku. Pozdrawiamy wszystkie postępowe, prawdziwie demokratyczne siły w łonie całego narodu niemieckiego, które wałcza z odradzającym się militaryzmem i opierają swą politykę na trzeźwym realizmie. Właśnie poczucie realizmu, świadomość, że pokój jest niepodzielny, stanowi kamień węgielny naszej polityki zagranicznej. Giosu Polski nie brak nigdzie, gdzie dzieją się ważne dla ludzkości sprawy. Wraz ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi nie ustajemy w trudzie, aby w imię pokoju zasypywać sztuczne przegrody i szukać wspólnego języka, ze wszystkimi państwami, niezależnie od ich ustroju polityczno-społecznego. Ćwierćwiecze Polski Ludowej zamyka jeden okres historyczny budownictwa socjalistycznego i równocześnie otwiera etap nowy, wvższy, jeszcze bardziej ambitny. Niedawne obchody Święta Lipcowego były okazją do podsumowania naszego wspaniałego dorobku. Zespoleni, złączeni wspólnota dążeń i celów — potrafiliśmy z uporem i konsekwencja, szcrebel po szczeblu, piąć się w górę. Nasz własny przyobecnego potencjału gospodarczego Polski. Na wielkich budowlach socjalizmu. które naród nasz wznosił we wszystkich regionach kraju, wiedza i doświadczenie kadry ze Śląska, służyły całej Ojczyźnie, były elementem niezastąpionym i bezcennym. Wszędzie tam, gdzie toczyła się walka o nowoczesność, o przeobrażenie oblicza polskiej ziemi — tam uważaliśmy za swój święty obowiązek wzięcia na barki takich zadań, jakim byliśmy w stanie sprostać przy wytężeniu wszystkich sił. Następnie Edward Gierek zobrazował na niektórych faktach i liczbach ogromny rozwój gospodarczy i awans woj. katowickiego i opolskiego, które dokumentują historyczne znaczenie zespolenia Śląska z Macierzą, tego aktu dziejowej sprawiedliwości, za którą nienadaremnie przelewali krew śląscy powstańcy i żołnierze Września — sprawiedliwości, o która walczyli polscy komuniści! Przechodząc do krótkiego scharakteryzowania drogi, którą kroczymy pod przewodnictwem Partii od 25 lat w kierunku duchowego i materialnego wzbogacenia narodu polskiego, mówca podkreślił, że nasze osiągnięcia — jeśli uwzględnić stosunkowo krótki historycznie okres ćwierćwiecza — są niemal bez precedensu, i toj nie tylko w dziejach naszego własnego narodu. Nie wszystko rzecz jasna, toczyło się gładko, bezkonfliktowo, sporo również mieliśmy trudności i kłopotów i niejednego trzeba się było wyrzec. Wiele zresztą bolączek wciąż daje o sobie znać w życiu codziennym. Chodzi nam obecnie o to. by w interesie społecznym wykorzystać jak najlepiej i jak najskrupulatniej ten ogromny potencjał ekonomiczny, który — dzięki naszej wspólnej pracy — powstał w minionym 25-leciu. Właśnie dlatego Partia nasza, w uchwałach II Plenum Komitetu Centralnego, postawiła przed nami zadanie stałej intensyfikacji gospodarki, eliminowania z naszej codziennej praktyki metod i form działania, charakterystycznych dla poprzedniego, ekstensywnego etapu gospodarowania. Stąd — nasze wysiłki, w których współuczestniczą coraz szerzej wszystkie kolektywy pracownicze; wysiłki zmierzające do doskonalenia produkcji, do poprawy jej jakości i podnoszenia stopnia jej nowoczesności. Stąd — nasze starania zmierzające do zwiększenia skuteczności działania we wszystkich dziedzinach gospodarowania, do poprawy opłacalności naszych przedsięwzięć, a przede wszystkim — do koncentracji nakładów, do skracania cyklów inwestycyjnych t jak najszybszego uruchamiania zaplanowanych mocy wytwórczych. W tej wielkiej pracy korzystając z dobrych doświadczeń minionego 25-lecia, doskonalimy metodykę planowania i zarządzania gospodarką. W oparciu o naukowe prognozy, tworzymy wizję przyszłości naszego kraju — wizję mobilizującą ludzi pracy do podnoszenia swych kwalifikacji i równania w górę — do najlepszych; kształtując nawyki opracowywania alternatywnych rozwiązań i podejmowania optymalnych decyzji. Wszystkie te zadania Partia stawia przed nami po to. aby naród nasz sprostał wymogom, jakie niesie rewolucja naukowo-techniczna, abyśmy szybciej weszli do ścisłej światowej czołówki wysoko rozwiniętych krajów; abyśmy —■* zwiększając nasz polski wkład w potencjał obozu socjalistycznego, w jego współzawodnictwo z kapitalizmem — stale podnosili stopień zamożności społeczeństwa, poprawiali warunki życia i pracy ludności. W' całym kraju trwa obecnie konkretna dyskusja, w której trakcie ludzie pracy odpowiadają na pytanie: jak te postawione przez Partie zadania realizować najskuteczniej i najsprawniej? Takie, proszę Towarzyszy, są nasze najważniejsze troski dnia dzisiejszego. Troski te nie przynoszą nam ujmy. Świadczą o tym, że jesteśmy w natarciu, w ofensywie, że nie zadowalamy się tym, co juz osiągnęliśmy, ale odważnie, z twórczym impetem idziemy naprzeciw nowym zadaniom. I nie ma wątpliwości, że utalentowany naród polski, który tyle godnych podziwu sukcesów zdoial już zapisać na swoim koncie, z powodzeniem sprosta najbardziej nawet skomplikowanym obowiązkom w przyszłości. Oznaczać to będzie dalszy postęp na wszystkich odcinkach frontu budownictwa socjalistycznego, dalszy, szybszy jeszcze niż dotychczas, rozwój naszej Ojczyzny, szybszy wzrost dobrobytu obywateli, dalsze podniesienie rangi Polski Ludowej wśród krajów świata. Dzisiaj — w uroczystym dniu, w którym wracamy myślą do chlubnych kart naszych ojczystych dziejów, zebrani u stóp Pomnika Powstańczej Chwały na Górze Sw. Anny — wzywamy wszystkich ludzi pracy; — Wzmagajcie Wasze wysiłki w służbie socjalistycznego budownictwa! Wykorzystując zdobycze nauki i techniki — podnoście wydajność pracy! Zwiększajcie skuteczność działania na każdym stanowisku, we wszystkich dziedzinach życia! Z uporem wcielajcie w życie uehwaly Partii — z pełnym poczuciem osobistej odpowiedzialności za powierzony Wam odcinek pracy! Zwracamy się do młodego pokolenia Polaków, które stanowi naszą dumę i chlubę: Dane Wam jest żyć 1 cieszyć się życiem w wolnej Ojczyźnie, która powstała z trudu i bezgranicznych ofiar kilku pokoleń bojowników o narodowe i społeczne wyzwolenie. Ziemia, na której stoicie, przesiąknięta jest ich krwią; usiana jest ich mogiłami. Waszym udziałem jest wspaniałe, wielkie dziedzictwo Ich walki, ich krwi przelanej. Strzeżcie tego dziedzictwa przed zakusami wrogów jak źrenicy oka! Pomnażajcie je własna pracą, walorami Waszych młodych serc i umysłów! Stawajcie na pierwszej linii walki o dalszy rozkwit socjalistycznej O jc z y z n y! Z tego, jakże bliskiego naszym sercom miejsca, upamiętnionego męczeńską krwią poległych w walce z pruskim militaryzmem — mówimy dziś całemu światu: Nigdy już Polska nie stanie się obiektem międzynarodowych przetargów! I nigdy Więcej błękitu polskiego nieba nie zamąci wróg! Siła nasza — to przyjaźń ze wszystkimi miłującymi pokój narodami świata, to braterska przyjaźń z krajami socjalistycznymi % naszym niezawodnym i wiernym sojusznikiem Związkiem Radzieckim; to potęga krajów Układu Warszawskiego! Ufnie i pewnie spoglądamy przyszłość! Na płycie pamiątkowe) poświeconej bohaterskim obrońcom Poczty Polskiej w Gdańsku wieniec składa minister Łączności — doe. dr E. Kowalczyk. (Foto CAF — Uklejewskl) Echa rocznicy Września za granicą 30 rocznica wybuchu drugiej wojny światowej odbiła się donośnym echem w wielu krajach. W prasie zagranicznej ukazały się liczne artykuły poświęcone tej rocznicy oraz odbyły się spotkania i uroczystości ku czci poległych żołnierzy. * W sobotnim wydaniu dziennika „Sowietskaja Rossija” ukazał się artykuł zastępcy ministra Obrony ZSRR, marszałka Krylowa pt. „Pouczająca lekcja historii”. W Centralnym Domu Bułgarskiej Armii Ludowej w Sofii odbyła się konferencja prasowa, w której u-, czestniczył m.in. minister Obrony Narodowej Bułgarii gen. armii D. Dżurow. Wśród attaches wojskowych sojuszniczych państw socjalistycznych obecny był gen. dyw. F. Księżarczyk. w W niedzielę zakończyła się wizyta delegacji ZBoWiD w Danii, na czele z sekretarzem generalnym ZBoWiD K. Rusinkiem. W czasie pobytu w Danii delegacja wzięła udział w uroczystości złożenia wieńców i biało-czerwonych kwiatów na grobach polskich lotników na cmentarzu w Słaglille poległych w Danii. (J. N.) 2 Ż O łN O Z W OLNOŚCI 30 LAT PÓŹNIEJ DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 s prawdziwych sojuszów i bliskiej współpracy z państwami socjalistycznymi, przede wszystkim zaś ze Związkiem Radzieckim i jego armią. Łączy nas znacznie więcej niż wzajemny interes państwowy. Związani jesteśmy nierozerwalnym i wypróbowanym na polach bitew ostatniej wojny, so juzem klasowym. Naród polski rozumie dziś doskonale, że zarówno niepodległość jego Ojczyzny, jak I pokój światowy związane są organicznie z ustrojem i obozem socjalistycznym. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z tego, że no respekt wrogów jak i na szacunek przyjaciół może liczyć przede wszystkim kraj silny gospodarczo i militarnie, zwarty ideowo, prowadzący rozsądną politykę zagraniczną. I takim właśnie krajem staia się nasza Ojczyzna — Polska Ludowa; silne, nowoczesne państwo, ważny czynnik stabilizacji politycznej w Europie. Bardziej niż kiedykolwiek rozumiemy, że patriotyzm polega nie tylko na gotowości oddania życia Ojczyźnie „w godzinie próby", ale również na rzetelnej, codziennej służbie i pracy dla jej dobra, na czynnym udziale w realizowaniu pod kierownictwem partii modelu społeczeństwa socjalistycznego, na głębokim oddaniu sprawie internacjonalizmu, na związaniu losów narodu z przyszłością świata, którą jest socjalizm. Mamy wielką szansę, wszechstronne jej wykorzystanie zależy od nas wszystkich — zarówno od tych, którzy rządzą państwem, jak i tych, którzy wspierają ich swoim wysiłkiem w fabrykach i na polach, w biurach konstrukcyjnych i w salach wykładowych, w instytutach naukowych i wreszcie na wojskowych poligonach oraz placach ćwiczeń. Od nas wszystkich, którzy tworzymy potęgę materialną I zwartość moralną narodu, od starszych i młodszych wiekiem; od tych, którzy walczyli o Polskę na froncie i na zapleczu, a także od tych, którzy jeszcze nie mogli w tej walce uczestniczyć. Bo przecież w 30 rocznicę Września musimy pamiętać, że Imperializm nadal jest groźny dla pokoju, zadaje cierpienia narodom, niszczy je fizycznie i degraduje moralnie. „Ludzie - bądźcie czujni!” To dramatyczne wezwanie czeskiego komunisty — Juliusza Fuczika nic nie straciło na swej aktualności, a niedawne wypadki w jego ojczyźnie nadały wezwaniu dodatkowej wymowy. A więc bądźmy czujni w obliczii knowań wrogów pokoju. Pogłębiajmy zwartość ideową społeczeństwa, rozwijajmy nasz potencjał gospodarczy i militarny, umacniajmy jedność armii i państw socjalistycznych, jedność miedzynardowego ruchu robotniczego i wszystkich sił postępu walczących z imperializmem. Pokój jest wielkim dobrem całej ludzkości. Jego utrzymanie/ wymaga jednak nie tylko wysiłku, ale i wyrzeczeń. Doświadczenia Września nauczyły nas, że wobec słabych wróg jest bezlitosny. Ale dziś już nie jesteśmy i nigdy nie będziemy ani słabi wewnętrznie, ani osamotnieni zewnętrznie. W ten sposób Polska Ludowa najlepiej realizuje testament bohaterów poległych w walkach o wolność Ojczyzny Wszelkie próby agresorów, zarówno te jawne, jak i zakamuflowane, skazane są w dzisiejszych czasach na nieuchronną klęskę, spotkają się bowiem z druzgocącą odprawą naszych zjednoczonych armii — szczególnie ra., kietowo . nuklearnej potęgi Armii Radzieckiej - jak i naszych, zwartych wokół partii i władzy ludowej społeczeństw. Wielka manifestacja na Górze św. Anny DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 W pierwszych rzędach amfiteatru zielenią się mundury weteranów trzech powstań śląskidh z lat 1919 — 1921. Na ich piersiach widnieją wysokie odznaczenia bojowe i państwowe. Obok nich — weterani września 1939 r„ kombatanci walecznego szlaku odrodzonego Wojska Polskiego, kombatanci oddziałów polskich na Zachodzie, żołnierze ruchu oporu. Na Górze św. Anny spotkali się wszyscy. ażeby zamanifestować swoją obecnością zdecydowane: „Nigdy więcej września 1939 z.”, Śląsk zawsze polski”, „Byliśmy, jesteśmy, będziemy”. Przed mauzoleum — kom-pańla honorowa WP. Wartę honorową zaciągają żołnierze WP, weterani powstań śląskich, harcerze — trzy pokolenia Polaków. Kompania wojskowa prezentuje broń. Chylą się sztandary. Otucho uderzają werble. Delegacje składają pod pomnikiem wieńce 1 kwiaty. Miejsca na trybunie zajmują: członek Biura Politycznego KC, 1 sekretarz KW PZPR w Katowicach Edward Gierek, sekretarz KC PZPR — Artur Starewicz, członkowie Rady Państwa — Jerzy Ziętek i Eugenia Krassowska, I sekretarz KW PZPR w Opolu — Marian Miśkiewicz,. dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego — gen. dyw. Florian SiwickL Obecny jest przedstawiciel Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej pik Bory* Bobriakow. Wśród gości widzimy przewodniczącego delegacji grupy francuskopolskiej w Zgromadzeniu Narodowym Francji Michela Poniatowskiego oraz przewodniczącego Światowej Federacji Młodzieży Demokratycznej Angello Oliva. Rozlegają sie dźwięki hymnu państwowego. Powietrzem wstrząsa salut artyleryjski. Manifstaeję otwiera przewodniczący Krajowej Komisji Weteranów Powstań Śląskich — Jerzy Ziętek. „Zgromadziliśmy sie tutaj w 50 rocznice pierwszego powstania śląskiego i 30 rocznicę najazdu hitlerowskiego na Polskę, aby oddać hołd wszystkim bojownikom za wielka sprawę ojczyzny i narodu — mówi m. in. Jerzy Ziętek. To z ich walki wyrasta dzisiejszy, socjalistyczny kształt Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, która w pełni urzeczywistniła hasła wypisane na powstańczych sztandarach'— spełniła na. dzieje i dążenia ludu polskiego. My powstańcy śląscy przed pięćdziesięciu laty stanęliśmy do walki pod hasłami wyzwolenia narodowego i społecznego. Tym hasłom, przypieczętowanym przelana krwią, pozostaliśmy i zawsze pozostaniemy wierni. Udokumentowaliśmy to naszym życiem, codzienna praca i działalnością, pomnażając bogactwo i sile naszej ukochanej ojczyzny. Następnie glos zabiera Edward Gierek. (Skrót przemówienia drukujemy obok.) Zgromadzeni przyjmują przemówienie gorącymi oklaskami. Wielki amfiteatr skanduje: „Partia — pokój”, „Socjalizm — pokój”, „Niech żyje PRL”. Myślt zawarte w przemówieniu oddają uczucia wszystkich tu zebranych, uczucia całego narodu: „Nigdy już Polska nie stanie się obiektem międzynarodowych przetargów i nigdy więcej błękitu polskiego nieba nie zamąci wróg”. Mieszkańcy tej ziemi, która na zawsze WTÓciła do Macierzy, ziemi przez lata walczącej o polskość, jakże dobrze rozumieją niebezpieczeństwo militaryzmu niemieckiego 1 Jakże wyczuleni są na wrogie Polsce tendencje i zamysły określonych kół w NRF, o których mówi Edward Gierek. Gorącym aplauzem przyjmują uczestnicy manifestacji słowa E. Gierka o sile naszej socjalistycznej ojczyzny opartej na nie mających precedensu w naszych dziejach osiągnięciach ostatniego ćwierćwiecza i na przyjaźni ze Związkiem Radzieckim — niezawodnym naszym sojusznikiem. Po przemówieniu F,dwarda Gierka glos zabiera w imieniu Polskiej Żeglugi Morskiej i stoczni szczecińskiej, kapitan żeglugi wielkiej — Jan Jakubiec. Oświadcza on. że marynarze i stoczniowcy postanowili nazwać budowany obecnie w Szczecinie 32-tysięcznik imieniem „Powstaniec Śląski”. Zebrani burzliwymi oklaskami przyjęli decyzje ludzi morza, którzy w ten sposób pragną upamiętnić historyczna rocznice. Rozlegają się dźwięki „Międzynarodówki”. Rewolucyjna pieśń podchwytuje cały amfiteatr. Po manifestacji w amfiteatrze wystąpił Centralny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego. Życiorys prezydenta CSRS LUDYIKA SY0B0DY Ludvik Svoboda urodził się 25 listopada 1895 r. w miejscowości Hroznatin na wyżynie czesko-morawskiej jako syn rolnika. W 1915 r. jeszcze przed ukończeniem Wyższej Szkoły Rolniczej, został powołany do armii austro-węgierskiej. W tym samym roku został wysłany na front rosyjski, gdzie we wrześniu dostał się do niewoli. W roku 1916 wstąpił do Legionu Czechosłowackiego i uczestniczył W bitwach pod Zborowem i Bachmaczem. W 1920 r. powrócił do ojczyzny. Po roku pracy w rodzinnym Hroznatinie ponownie wstępuje od armii czechosłowackiej jako oficer zawodowy. Przed wybuchem II wojny światowej był wykładowcą w Akademii Wojskowej. Po zajęciu Czechosłowacji przez wojska hitlerowskie w marcu 1939 r. działał w konspiracyjnej organizacji wojskowej, a w początkach czerwca udał się do Polski. W Krakowie staje na czele Czechosłowackiej Jednostki Wojskowej Zagranicą. Z jednostką tą przeszedł we wrześniu 1939 r. do Związku Radzieckiego. Po przystąpieniu Związku Radzieckiego do wojny organizował w Buzułuku 1 Czechosłowacki Batalion Polowy. Jako dowódca Czechosłowackiego Korpusu, początkowo w randze podpułkownika, a później generała uczestniczył w bitwach pod Sokołowem, Kijowem, Białą Cerkwią, Zaskowem i Duklą. 5 kwietnia 1945 r. mianowany został Ministrem Obrony Narodowej w pierwszym powojennym rządzie czechosłowackim. W latach pięćdziesiątych Ludvik Svoboda został usunięty ze stanowisk państwowych i był przez krótki okres internowany. Do roku 1959 był komendantem A- kademii Wojskowej im. Kle-menta Gottwalda w Pradze a następnie przeszedł na emeryturę. Pracował jednak nadal w Wojskowym Instytucie Historycznym w Pradze. Był posłem do Zgromadzenia Narodowego i wiceprzewodniczącym Związku Bojowników Antyfaszystowskich. 30 marca 1968 r. został wybrany prezydentem Republiki. Jest członkiem Prezydium KC KPCz. Prezydent Svoboda posiada 67 odznaczeń czechosłowackich i zagranicznych. Posiada tytuł Bohatera CSRS i Bohatera ZSRR. Odznaczony jest Krzyżem Grunwaldu 1 kiasy, Krzyżem Wielkim Orderu Virtuti Militarii i. innymi polskimi odznaczeniami.