Żołnierz Wolności, sierpień 1972 (XXIII/179-205)

1972-08-01 / nr. 179

Przyjacielskie spotkanie przywódców partii komunistycznych i robotniczych krajów socjalistycznych (A) MOSKWA (PAP). 31 lipca na Krymie odbyło się spotkanie przeby­wających w ZSRR na krótkim wy­poczynku przywódców partii komu­nistycznych i robotniczych krajów socjalistycznych, W spotkaniu wzięli udział: I sekretarz KC Bułgarskiej Partii Komunistycznej, przewodni­czący Rady Państwa LRB, Todor Żiwkow, sekretarz generalny KC Ko­munistycznej Partii. Czechosłowacji, Gustav Husak, I sekretarz KC Mon­golskiej Partii Ludowo-Rewolucyj­­ne.j, przewodniczący Rady Ministrów MRL, Jumdżagiji Cedenbal, I se­kretarz KC Niemieckiej Socjalistycz­nej Partii Jedności, Erich Honecker, I sekretarz KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, F.riwarri Gierek. sekretarz generalny KC Rumuńskiej Partii Komunistycznej, przewodni­czący Rady Państwa SRR, Nicolae Ceausescu, I sekretarz KC Węgier­skiej Socjalistycznej Partii Robotni­czej. Janos Kadar, sekretarz general­ny KC Komunistycznej Partii Związ­ku Radzieckiego Leonid Breżniew oraz przewodniczący Prezydium Ra­dy Najwyższej ZSRR, Nikołaj Pod­górny. Podczas spotkania odbyła się owocna wymiana poglądów na temat budownictwa socjalistycznego i ko­munistycznego oraz dalszego rozwo­ju wszechstronnej współpracy państw socjalistycznych Omawiano także aktualne problemy międzynarodowe. W toku spotkania przywódców partii komunistycznych i robotni­czych stwierdzono, że we wszystkich omawianych sprawach panuje wza­jemne zrozumienie i jedność poglą­dów. Spotkanie odbyło się w ser­decznej, przyjacielskiej atmosferze. W spotkaniu wzięli ponadto udzia!: se­kretarz KC KPZR, K. Katuszew. człon­kowie KC KPZR. A. Gromyko i K. Ru­saków, odpowiedzialny pracownik KC KPZR. A. Blatów, tzłruwk Soki eiaria'u KC PZPR, n. Frclek. członek KC BPK. M. Rai*w, c/lonek Kp RPK, K. Mitia, oraz członek Centralnej Komisji Rewizyj­nej SED. W. Kberlełn MiŻOŁlMIEHZ IIwolności GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 179 (6723) ROK XXIII (XXX) | WARSZAWA, WTOREK 1 SIERPNIA 1972 R. | CENA 50 GR PRACOWITE DNI ROLNIKÓW W Rolniczym Kombinacie Spół­dzielczym w Buszewku (pow. Szamotuły) do pomocy 4 kombaj­nom „Bizon“ i „Vistula“ oraz kosiarkom i snopowiązałkom sta­nęli... kosiarze. Dla nich przezna­czono lany wyłożonego zboża do zżęcia kosami. Kombajnom pozo­stały omloty. Na zdjęciu: wysy­pywanie ziarna na przyczepy. (Foto CAF — Staszyszyn) Lipcowe upały nie osłabiły tempa pracy górników i hutników 90 tys. ton węgla i 10 tys. ton koksu ponad plan (A) (PAP). Załogi kopalń i hut od początku roku pracują bardzo wy­dajnie i rytmicznie. W lipcu, mimo trudniejszych niż normalnie warun­ków, spowodowanych upałami i ur­lopami, zdołano nie tylko wykonać plan lecz również znacznie go prze­kroczyć. Górnicy wydobyli dodatkowo 00 tys. ton węgla. Bardzo dobrze pra­cowały załogi Zjednoczenia Dąbrow­skiego, Jaworznicko-Mikołowskiego, Katowickiego i Rybnickiego, a wśród nich górnicy kopalń: „Anda­luzja”, ..Rydułtowy”, „Ma koszowy”, „Komuny Paryskiej”, „Jowisz”. „My­słowice” i „Siemianowice”. Plan wy­dajności wykonano w 102,1 proc. Od początku roku górnicy wydobyli w sumie 400 tys. ton węgla ponad na­kreślone planem zadania. Jest to ich poważny wkład do realizacji akcji „20 miliardów”. Dobre rezultaty osiągnęli też hut­nicy. Zakłady podległe Zjednoczeniu Hutnictwa żelaza i Stali wykonały lipcowy pian z nadwyżką, dostarcza­jąc m. in. dodatkowo ok. 10 tys. ton koksu. Najlepiej pracowały wydzia­ły huty ..Lenin”, zakłady koksowni­cze: „Radlin“ i „Zdzieszowice“. Stali wyprodukowano o 8 tys. ton więcej niż przewidywano. Największa w tym zasługa hutników „Lenina”, „Bobrka” i „Zawiercia”. Surówki wyprodukowano o 4 tys., zaś wyro­bów walcowanych gotowych o 8 tys. ton więcej. Przekazano również o 500 km rur więcej niż przewidywał plan. Rozstrzygnięcie konkursu na zagospodarowanie Placu Zwycięstwa Grób Nieznanego Żołnierza otrzyma stosowna obudowo (A) (PAP) 31 lipca ogłoszono wy­­niki konkursu SARP na zagospoda­rowanie placu Zwycięstwa. W kon­kursie wzięło udział .15 zespołów. Główna nagrodę zdobyła praca war­szawskich architektów: Bohdana Gniewiewskiego i Bolesława Kosec­­kiego. Plac Zwycięstwa to jeden z 42 rejonów stolicy wybranych do szybkiego uporząd­kowania i zagospodarowania. Sąsiadujący z Ogrodem Saskim, plac Zwycięstwa z Grobem Nieznanego Żołnierza odzyska swój dawny charakter. Przy zachowaniu ■wielu historycznych elementów przewi­duje się budowę nowych obiektów, m. in. biblioteki uniwersyteckiej. Nagrodzony projekt zakłada przywróce­nie czterostronnej zabudowy placu Zwy­cięstwa i stworzenie odpowiedniej opra­wy dla Grobu Nieznanego Żołnierza. Od południa zamknie plac hotel „Orbis", od zachodu tj. od strony Ogrodu Sas­kiego — stanie budynek z kolumnadą, stanowiący oprawę dla Grobu Nieznane­go Żołnierza w budynku tym autorzy projektu proponują umieszczenie Muze­um Walk Rewolucyjnych i Wyzwoleń­czych. Od północy stanie gmach biblio­teki Uniwersytetu Warszawskiego — przy czym między nim a Teatrem Wiel­kim powstanie dodatkowo mały placyk. Od strrny ul. Wierzbowej projektuje się wzniesier ie Galerii Sztuki Współczesnej. Ponieważ zachodzi konieczność podnie­sienia poziomu placu Zwycięstwa' o ok. 1,5—2 m projektuje sie zbudowanie pod­ziemnych parkingów na 1000—2000 samo­chodów. Całą zabudowę placu Zwycię­stwa zaprojektowano w stylu tzw. kla­sycyzmu warszawskiego, nawiązującego do istniejących już obiektów. Kronika dyplomatyczna (A) (PAP) Z okazji święta narodowego Republiki Uahomeju, przypadającego w dniu 1 sierpnia, przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński wystosował depeszę gratulacyjna do przewodniczą cego Rady Prezydenckiej Republiki Da­­homeju Justina Ahomadegbe Tometina. (A) (PAP) Z okazji święta narodowego Konfederacji Szwajcarskiej'; przypadają­cego w dniu 1 sierpnia, przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński wysto­sował depeszę gratulacyjną do prezyden­ta Szwajcarii Nello Celio. Halo! Tu ,jdmri Szkolenie i ćwiczenia w pełnym toku Dobrze zabezpieczony czas wypoczynku Lipiec ze swoją gorączką, podob­ną raczej do tropikalnych tempera­tur, dp których przyzwyczaił się mieszkaniec rejonów środkowoeuro­pejskich, dał się wszystkim dobrze we znaki. Myślę oczywiście o tych, którzy nie korzystali w tym czasie z urlopowego wypoczynku, ale mu­sieli, jak co dnia, pełnić służbę na swoich bardzo różnorodnych poste­runkach pracy. Jak trudne to, były dni dla żołnierzy przebywających na poligonach bądź odbywających normalne zajęcia szkoleniowe w warunkach garnizonowych — pisa­liśmy niemal w każdym numerze naszej gazety. Dziś zrobiliśmy do­datkowy telefoniczny zwiad, pytając o aktualności. Nasi rozmówcy jed­nogłośnie podkreślali ogromny hart, upór i zapal tnłodzeży żołnierskiej, która zwycięsko wyszła z tych do­datkowych trudów poligonowych zmagań, narzuconych przez aurę Zapoznajmy się ,z treścią kilku re­lacji. Na naszej reporterskiej linii telefonicznej: Oficer Franciszek Dubowski z do­wództwa zgrupowania artylerii prze­ciwlotniczej : — Już od dwóch dni niewiele słońca. Oddychamy całą piersią. Pu­łap chmur dosyć wysoki, przeto. warunki do ostrego strzelania odpo­wiednie. Temperatura nie przekra­cza 25 stopni Celsjusza. Miejmy na­dzieję, że podczas tych ćwiczeń już nie będzie takich wielkich upałów, jak jeszcze parę dni temu. W tych gorących dniach, kiedy praca zda­wała się przekraczać w takich wa­runkach możliwości ludzkie, szcze­gólnie wyróżnili się żołnierze pod­oddziałów: por, Franciszka Kudzina, por. Bogdana Kondery i por. Alek­sandra Dzieehciarza, Trzeba pod­kreślić ogromną odporność fizyczną, upór i ambicję żołnierzy. Zadania przeciwlotnicy mają niełatwe, bo w grę wchodzi tu również ogromna precyzja i staranne przygotowanie sprzętu, w którym dziś jest przecież dużo elektroniki... Podczas najtrudniejszych dni ćwi­czeń poligonowych nie mieliśmy ani jednego wypadku naruszenia dyscy­pliny wojskowej przez żołnierzy. Niewątpliwie duże znaczenie miały tu i takie zwykłe ludzkie fakty, jak dobre zakwaterowanie żołnierzy, stworzenie im możliwości jak najlepszych warunków wypoczynku, odpowiednie wyżywienie i zaopatrzenie kantyn polowych, w któ­rych można było dostać wszystko co w danej chwili było potrzebne. Wprawdzie zdarzało się czasem, iż chwilowo za­brakło napojów w rodzaju gazowanych DOKOŃCZENIE NA ŚTR. 5 Każdy kłos na wagę złota! 2£OlLhPüilZE - wielkopolskie rolnikom Niedziela — przedostatni dzień lip­ca. Wczesnym rankiem wyjeżdżamy z Poznania, którego liczni mieszkań­cy o tej porze także opuszczają mia­sto, udając się na popularne tutaj „wyprawy w zielone". Nocą pada! deszcz, teraz spoza chmur raz po raz wyziera słoiice. Czy rozpogodzi się na dobre? Pytanie takie zadajemy sobie nie tylko my. Nurtuje ono ludzi spragnionych przyjemnego . wypo­czynku i dręczy rolników, dla któ­rych nastała pora szczególnie pilnych prac żniwnych. Celem naszego wyjazdu jest reko­nesans tej właśnie akcji: wielkiej batalii o chleb. dn klóréi przyłączyli się żołnierze. W Wielkopolskim Puł­ku OT im. Franciszka Bartoszka or­ganizacja partyjna i Kola Młodzieży Wojskowej rzuciły wezwanie: „Każ­dy kłos na wagę złota! Poświęćmy wolnv czas. pomagając rolnikom!“ Zobowiązania, będące odpowiedzią na to wezwanie, podjęły wszystkie pod­oddziały. Niektóre ekipy wyjechały na wieś jeszcze w sobotę, bezpośre­ (INFORMAC.IA WŁASNA) dnio po zakończeniu zajęć w ramach szkolenią specjalistycznego. Inne po­dążyły w podobnym kierunku w nie­dzielę rano. Pospieszyły niosąc wsparcie rolnikom najbardziej tego potrzebującym: kombatantom walk z faszyzmem, wdowom po bojowni­kach o wolność Polski, rodzicom żoł­nierzy spełniających obywatelski obowiązek, zasadniczej służby woj­skowej. Podobne inicjatywy podejmowane są od chwili rozpoczęcia akcji żniw­nej. Np. tydzień temu grupa pod­władnych mjr Henryka Waciinickie­­go na czele z przewodniczącym KMW — kpr. Jerzym Zwierzyńskim okazała pomoc w zbiorach zbóż 63- letniej chorej matce swojego kolegi szer. Franciszka Siberny we wsi Ko­bylin. pow. Krotoszyn. Równolegle z tego rodzaju sponta­nicznymi przedsięwzięciami trwa zorganizowane dżiałanie żołnierskich ekip technicznych wydelegowanych do PGR i Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, celem pomocy w re­montach maszyn żniwnych. Na tere­nie, Wielkopolski operuje ponad 66 ruchomych warsztatów remonto­wych i kilkanaście cystern samocho­dowych. Wojskowi warsztatowcy na­prawili do dnia 29.VII. 235 zdefekto­wanych kombajnów, 38 ciągników, 90 snopowiązałek, 41 innych maszyn rolniczych i 6 samochodów. Kierow­cy wojskowych cystern dostarczyli żniwiarzom w pole przeszło 170 ton paliwa. Na działalność tę zużyto do­tąd 848 żołnierskich roboczodni. Ale oto pierwszy etap naszego re­konesansu .— wieś Dębiec w powie­cie śremskim. Z daleka zauważamy żołnierzy uwijających się na jednym z pól. To szeregowcy: Mieczysław' Domagała. Stefan Nowak, Andrzej Majewski i inni z ekipy kierowanej przez członka partii — sierż. Broni­sława Szewczyka. Ustawiają snopy dokończenie na s: n. s „ROKITA” już produkuje (A) (PAP) Zgodnie z podjętym zobowiązaniem, załogi budowlano­­montażowe przekazały do eksploata­cji 31 lipca w zakładach „Rokita” w' Brzegu Dolnym odbudowaną halę wraz z u rządzeniami — zniszczoną wskutek eksplozji w połowie czerw­ca br. Odbudowa w rekordowym tempie — 40 dni jest wynikiem do­brej pracy, właściwej organizacji placu budowy oraz natychmiasto­wego dostarczenia sta fi. maszyn i in­stalacji chemicznych. Przeprowadze­nie w tradycyjnym systemie rekon­strukcji hali tej wielkości (projek­towanie, wyprzedzenie terminów za­mówień itd.) trwałoby ponad rok. Do końca br. zakłady , Rokita” wypro­dukują w odbudowanej hali 4,5 tys. ton środków chemicznych tzw. powierzchnio­­wo-czynnych. Ma to duże znaczenie dla rytmiczności dostaw dla naszej gospodar­ki. Radziecka delegacja rzędowa opuściła Polskę Zacenienie współpracy w dziedzinie gospodarki materiałowej (C) (PAP). W poniedziałek przed południem opuściła Warszawę, uda­jąc "się w drogę powrotną do swe­­go kraju, delegacja radziecka z wi­ceprzewodniczącym Rady Ministrów ZSRR, przewodniczącym Komitetu Zaopatrzenia Materiałowo-Technicz­nego przy Radzie Ministrów — We­­niaminem Dymszycem. (A) W wyniku rozmów przeprowa­dzonych przez delegację radziecką z polskimi resortami gospodarczymi i instytucjami państwowymi podpi­sane zostało w Warszawie porozu­mienie między PRL a ZSRR o współpracy naukow'o-technicznej w zakresie gospodarki materiałowej. Wicepremier W. Dymszyc udzieli! dziennikarzowi PAP wypowiedzi, w której omówił perspektywy współ­pracy między Komitetem Zaopatrze­nia Materiałowo-Technicznego przy Radzie Ministrów ZSRR a Państwo­wą Radą Gospodarki Materiałowej PRL oraz poinformował o organiza­cji gospodarki materiałowej w Związku Radzieckim i zmianach, ja­kie wprowadza się dla jej unowo­cześnienia. Nad rozwiązaniem wielu ważkich problemów tego zakresu będziemy pracować wspólnie ze specjalistami ■z krajów RWPG. Dlatego też wspól­nie z powołaną w Polsce Państwową Radą Gospodarki Materiałowej omó­wiliśmy w Warszawie kierunki współpracy naukowo-technicznej i wymiany doświadczeń. DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Lato 72 NAMIOTY NAD BAŁTYKIEM (Bj (Od kor.) Organizatorzy letnie­go wypoczynku z Wojsk Obrony Po­wietrznej Kraju zapewnili nadpro­gramowo przyjemne wczasy wielu rodzinom kadry, Jednym z wielu po­mysłowo urządzonych miejsc zbioro­wego i atrakcyjnego wypoczynku jest np. Wojskowy Ośrodek- Turystyczny w Sohieszewie nad Zatoką Gdańską} W sosnówym lesie, kilkaset metrów od brzegu morza, rozbito kolorowe namioty, w których znajdują zakwa­terowanie dziesiątki rodzin wojsko­wych. Smaczne posiłki przyrządza kuchnia połowa. Apetyty dopisują, zwłaszcza po kąpieli. Temperatura wody w morzu nie spada poniżej 20 stopni, z kąpieli korzysta więc kto żyw. Ośrodek Tury styczny WOPK nad Zatoką Gdańską TTrgaaizacil letniego Wypoczynku. Pomyślano tu o wszystkim, jest nawet świetlica, a w niej świeża prasa, jest mal« Biblioteczka oraz wypożyczalnia sprzętu sportowego. W Jednym z namiotów urządzono umywalnię z ciepłą wodą. Jest także kawiarenka pod sosnami, klóra jednak w pogodne dni nie cieszy się zbytnią frekwencją. — Dzięki słusznej decyzji, którą .podjęto przed czterema laty — mówi komendant ośrodka ppłk Piotr Kos­mala — kilkaset rodzin kadry WOPK korzysta dodatkowo co roku z dobro­dziejstwa wypoczynku nad morzem. Co roku. począwszy od połowy czerwca, przez całe lato, trwa nasza akcja: - turystyczne wczasy, z któ­rych zadowoleni są wszyscy uczest­nicy. W pogodne dni do dyspozycji piękna plaża, ładniejsza i czystsza niż w Juracie i w Międzyzdrojach. Gdy zaś słońce chowa się za chmu­rami, wówczas zajmuje się miejsca w autokarze i jedzie na wycieczkę do Malborka,' lub na Westerplatte, na gdańską Starówkę, albo na koncert organowy do Oliwy oraz do Ogrodu Botanicznego. Niedawno czytaliśmy w „Żołnierzu Wolności” relację ppłk. Edwarda Wo­źniaka z WDW w Juracie (między innymi że „tak tam pięknie i kom­fortowo”). Zaręczam, że tu piękniej i zdrowiej, chociaż bez komfortu. Pachnące żywicą powietrze, ruch i turystyka, noclegi pod sosnami i świetne posiłki — mimo że z pniowej kuchni. Wczasy turystyczne górą. (B. M.) „WOJSKO W OBiEKTYWIEłi DESANT Z MORZA - foto: st. slerf. Władysław Wilczyński. Montaż końcowy 500-nego komputera we wrocławskim „Eiwro” (C) (PAP). 31 lipca br. na wydzia­łach montażu elektronicznych ma­szyn cyfrowych w zakładach ..Ei­wro“ we Wrocławiu rozpoczęto mon­taż ostatnich elementów 500 kompu­tera polskiego „Odra-1304“. Dotych­czas wykonano już montaż i prze­prowadzono rozruch jednostki cen­tralnej '.ego komputera, czytnika taśm i drukarki wierszowej. Prace montażowe zakończone zostaną jesz­cze w tym tygodniu. son komputer „Eiwro“ wyprodukowany /osia! w ciągu niespełna S lat od podję­cia tej produkcji przez nasz przemysł. W okresie iym nasz przemysł elektroniczny, którego dobrą wizytówką są właśnie za­­kłads „Flwro“. zrobił duży skok od pro­stych maszyn cyfrowych w technice lam­powej (typu rMC-l) do wyprodukowa­nych przez „Eiwro“ w hr. pierwszych nowoczesnych komputerów tzw. trzeciej generacji — systemu jednolitego „Riad“ DZIŚ W NUMERZE: NA STR. 3 płk Romuald Suilewski - PRZYPADEK PRAWIDŁO WOŚCIĄ Roman Herniczek — INI­CJATYWA, KTÓRĄ TRZE­BA KONTYNUOWAĆ („Działamy na rzecz ludo­wej obronności") NA STR. 4 Janusz Uzięljło — MŁO­DE POKOLENIE - STARY PROBLEM SIEMION NOMOKONOW - HONOROWY ŻOŁ­NIERZ Rokowania NRD” Finlandia w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych (C) HELSINKI (PAP). Delegacje rządowe NRD i Finlandii rozpoczęty w poniedziałek w Helsinkach roko­wania w sprawie nawiązania stosun­ków dyplomatycznych między oby­dwoma krajami. Inicjatywę wy­kazała strona fińska, która uznała, że dojrzał już czas dla podjęcia sto­sunków dyplomatycznych z NRD. Do­tychczas oba państwa niemieckie by­ły reprezentowane w Helsinkach przez misje handlowe. Delegacji NRD przewodniczy szef departamentu skandynawskiego MSZ, Kurt Nier, a' delegacji fińskiej am­basador Paul Guslafsson. Czołgi na ulicach miast Ulslcru (O) LONDYN (PAP). Armia bry­tyjska, używając jaku spychaczy cię­­/kich czołgów typu „Centurion“ we­szła w poniedziałek o świcie na teren dzielnie katolickich w miastach Ul­stern po uprzednim zniszczeniu bary­kad, którymi dzielnice te otoczone były od trzech miesięcy. Zadaniem armii brytyjskiej iest likwidacja punktów oporu Irlan­dzkiej Armii Republikańskiej. Akcja ta. poprzedzona wysłaniem do Ulśteru dodatkowych 4 tysięcy żołnierzy brytyjskich, zapowiedziana została w nie­dzielę wieczorem prżez brytyjskiego se­kretarza stanu do spraw Irlandii Półno­cnej Whitęlawa. Oświadczył on, iż od­działy brytyjskie w Ulslerze rozpoczyna­ją .,ważne zadanie’’, którego celem jest ..umożliwienie siłom bezpieczeństwa swo­bodne poruszanie się po całym Ulsterze i ochrona, ludności”. Whitelaw wezwał ludność Li lste.ru do pozostania w domach. O godz. 1.43 czasu warszawskiego armia bryfyjska opanowała wszystkie dzielnice katolickie w Ulsterze. Jak oświadczył rzecznik armii „operacja zakończyła się całkowitym sukce­sem“. (A) LONDYN (PAP). Akcja pod­jęta przez rza,d brytyjski wobec dzielnic katolickich w miastach Ir­landii Północnej obudziła niepokój DOKOŃCZENIE NA STR. ź W rocznicę Powstania Warszawskiego Nikt ula jest zapomniany... ...Nikt nie jest zapomniany. Nic nie jest zapomniane. Tén napis z cmentarnego mauzoleum każe pa­miętać o każdej mogile wojny. To nie epitafium dla zmarłych. To obo­wiązek żywych. Dwadzieścia osiem lat mija od dnia, gdy Warszawa A/zniosła pow­stańcze barykady. Kiedy przypomi­namy tragedię długiej wojny, niektó­rzy mówią, nam o „polskiej obsesji". A wystarczy wejść przecież w zieleń któregoś z warszawskich ementarzv i podliczać, chodzgc wśród kamien­nych słupów, ze wstrzqsajqcq bu­chalteria powstańczych walk: Euge­niusz Galant, lat 18, żołnierz AK Jan Mikuła lat 85. Anna Michalak — 39 lat. Antoni Michalak - 7 lat. I da­lej: prochy spalonych z alei Szucha - 9500 NIEZNANYCH. Szczqtki z o­­kolic Pawiaka 693 NIEZNANYCH. Albo ta wspólna pfyta nekrologu, jak wspólny był los tych ludzi: „Prochy pomordowanych i spalonych z ul. Wolskiej, 112, 114, 115, 116, 118. 119, 120, 123, 124.. 125, 126, 128, 143"... Fragment powstańczej epo­pei tylko jednej z warszawskich ulic. Ale pamięć o tragedii powstania to nie tylko apele poległych. To tak­że trafne, rozumne,- rzeczowe odczy­tanie i ocena wojskowych rozkazów politycznych decyzji, egoistycznych interesów, które wtrgeiły nieprzygoto­wane, bezbronne miasto w rozpa­czliwa i, niemal od wybicia godziny „W", beznadziejnq walke z wyboro­wymi, frontowymi jednostkami pan­cernyml dywizji „Totenkopf", „Wi­king", „Herman Goering". „Nam nie trzeba oklasków, żąda­my amunicji" — pisai wówczas pow­stańczy poeto i taka też byia okrut­na prawda militarnej sytuacji na ba­rykadach Warszawy, która dyspono­wała zapasami broni i nabojów za­ledwie no 2—3 dni walki... Niewie­le też mógł pomóc desant żołnierzy 1 Armii walczących od połowy wrze­śnie na ‘rzęch warszawskich przy­czółkach Dopisał tylko do tamtego wstrzqsajqcego swq liezbq ofiar ne­krologu Powstania nazwiska 2056 żoł. nierzy Wojska Polskiego i Armii Ra­dzieckiej, którzy usiłowali wesprzeć zbrojnie walczqcq stolicę Polski. Ani to pomoc jednek, ani herc‘zm lud­ności miasta nie były w stanie zmie­nić sytuacji Powstania w jego ostat­niej fazie beznadziejnego oporu. To sq prawdy, o których musimy pamiętać. Nie tylko dla siebie. Tam­ten czas walki dla współczesnego pokolenia młodych, to często więcej niż przeszłość, liczona kalendarzem. Wiele wydarzeń bardzo trudno zro­zumieć tym, co nie majq w swoich życiorysach sześćdziesięciu ośmiu o­­krutnych miesięcy wojny i okupacji. Dlateqo przykład stolicy tłumaczy dziś najpełniej treść stówa patrio­tyzm. Tamten heroiczny zryw pow­stańczy, utrwalony dniami powojen­nej, ofiarnej pracy, w najpiękniej­szym pomniku zwycięstwa: Warsza­wie — budowanej, nowoczesnej, ży­wej. Na powstańczej barykadzie. (CAF — Archiwum)

Next